eGNOSIS |
|
|
Ludomir Duda (ur.1948) - absolwent Wydz. Chemii Uniwersytetu Warszawskiego. Doktor nauk chemicznych - termodynamik. Pionier ekologicznego rolnictwa i budownictwa. Organizator pierwszego w powojennej Polsce kursu rolnictwa Biodynamicznego i inspirator wydania przez LSW pierwszego biodynamicznego kalendarza upraw. Organizator i pierwszy Prezes Zarządu Fundacji Poszanowania Energii. Twórca systemu auditingu energetycznego w Polsce. Audytor Energetyczny Krajowej Agencji Poszanowania Energii nr 0001. Twórca wielu patentów - w tym rewolucyjnego mgłowego systemu gaśniczego. Członek zwycięskich zespołów w konkursach na projekty domów ekologicznych Muratora i PLGBC oraz konkursu na projekt ekologicznej szkoły w Markach. Praktyk i popularyzator idei budownictwa zrównoważonego. Autor idei Autonomicznego Domu Dostępnego oraz kilkudziesięciu publikacji na temat zrównoważonego budownictwa. . |
Cywilizacja Śmierci — prawda wynikająca z fałszywych przesłanek |
|
Ludomir Duda |
||
Jan Paweł II nazwał współczesne społeczeństwa, które przyzwalają na kontrolę urodzin, Cywilizacją Śmierci. W ten sposób niezwykle trafnie zdiagnozował charakter naszej cywilizacji choć kierował się, w mojej ocenie, fałszywymi przesłankami.
Życie na Ziemi to proces, którego mechanizm odkrył, opisał i nazwał Ewolucją Karol Darwin. Przez miliardy lat przekształcała ona ziemską atmosferę w procesie, który generował wzrost biologicznej różnorodności, wzrost stężenia tlenu i spadek stężenia dwutlenki węgla w atmosferze. Skumulowanym efektem tego procesu było przekształcanie atmosfery, w której stężenie CO2 spadło poniżej 0,3‰. Usuwany z atmosfery węgiel w postaci CO2, w wyniku procesów asymilacji zamieniał się w główny budulec roślin i zwierząt. Obumarłe rośliny i zwierzęta w wyniku procesów geologicznych zamieniły się paliwa kopalne, oraz węglan wapnia skał wapiennych. W ten sposób Ewolucja konsekwentnie usuwała z atmosfery CO2 deponując węgiel w Płaszczu Ziemi w postaci złóż węglowodorów i węgla kopalnego, zaś uwolniony w tym procesie tlen wzbogacał atmosferę. Proces ten był wielokrotnie przerywany kosmicznymi lub geologicznymi katastrofami, które zmniejszały różnorodność biologiczną i chwilowo podnosiły stężenie CO2.
Jednym z produktów ewolucji są zwierzęta, a wśród nich „korona stworzenia” człowiek. Cechą charakterystyczną zwierząt, a już szczególnie człowieka jest posiadanie centralnego ośrodka sterowania — mózgu. Jest on u człowieka organem o największej intensywności przemian energetycznych co oznacza, że myślenie jest procesem męczącym i energochłonnym. Źródłem ogromnej ilości energii niezbędnej do procesu myślenia jest glukoza. W cyklu reakcji chemicznych, opisanych przez Hansa Krebsa, dostarcza ona niezbędną do pracy mózgu energię. Produktem ubocznym tych reakcji jest CO2. Musi on być sprawnie usuwany z organizmu, by zachować ciągłość pracy mózgu. Służy temu w proces wymiany gazowej, zachodzącej w pęcherzykach płucnych. Jej mechanizm napędzany jest różnicą stężeń CO2 we krwi i powietrzu wdychanym. Tak więc im niższe stężenia CO2 w powietrzu tym sprawniej usuwany jest on z mózgu i tym samym sprawniej myślimy. Wzrost stężenia CO2 w powietrzu hamuje dopływ energii do mózgu. Co obserwujemy w niewentylowanych pomieszczeniach jako uczucie przemożnej senności i osłabienie funkcji intelektualnych. Można zatem powiedzieć, że istota człowieczeństwa — myślenie, jest możliwe dzięki niskiemu stężeniu CO2 w atmosferze, które z kolei zawdzięczamy ewolucyjnemu procesowi powstawania złóż paliw kopalnych.
Jeżeli porównamy skutki rozwoju współczesnej cywilizacji i ewolucji to widzimy, że są one dokładnie przeciwstawne. W wyniku ekspansji naszej cywilizacji, obserwujemy gwałtowny spadek różnorodności biologicznej, którego tempo jest porównywalne z minionymi globalnymi katastrofami. Równocześnie zmienia się skład atmosfery, w której rośnie stężenie CO2 dzięki masowemu spalaniu paliw kopalnych. Stężenie CO2 w atmosferze wzrosło, w ciągu mniej niż 50 lat, z 0,28‰ do 0,4‰ i jest takie jakie było kilkanaście milionów lat temu. Wzrost stężenia CO2 w atmosferze powoduje, że Homo Sapiens zaczyna być coraz mniej Sapiens, a jako cywilizacja zdajemy się reprezentować poziom refleksji drożdży, które dopóty zmieniają cukier na alkohol, dopóki ich on nie zabije.
Jeśli zgodzimy się, że życie to ewolucja, a jej ukoronowaniem jest nasza
zdolność do abstrakcyjnego myślenia, to nasza cywilizacja jest tej
ewolucji przeciwieństwem. Zatem rację miał Jan Paweł II, zbudowaliśmy
Cywilizację Śmierci, choć używanie prezerwatyw nie jest jej
najgroźniejszym symptomem. |