eGNOSIS |
|
|
Jestem heretykiem. Ogdoada gnostycka Cz.IV Gnoza. Indywidualny mit i „tantra” Williama Blake’a |
||
Jerzy Prokopiuk |
||
|
||
Jerzy Prokopiuk (ur.1931), filozof, religioznawca, gnostyk. Redaktor naczelny Gnosis. W roku 1999 ukazał się pierwszy tom jego esejów Labirynty herezji, w 2000 zaś - drugi: Ścieżki wtajemniczenia. Gnosis aeterna (jako pierwszy tom Biblioteki Gnosis). W 2001 roku tom trzeci: Nieba i piekła., w 2003 - kolejne: Szkice antropozoficzne i pierwszy tom Zapisków życia duchowego - Światłość i radość - Inspiracje i refleksje, zaś w 2004 tom Jestem heretykiem. Ogdoada gnostycka. Na naszych stronach zamieszczamy fragmenty Jestem heretykiem. Ogdoada gnostycka, książki, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Studio Astropsychologii - któremu za udostępnienie tekstu dziękujemy.
|
Zobaczyć świat w ziarenku piasku Niebiosa w jednym kwiecie z lasu W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar W godzinie — nieskończoność czasu.
(W. Blake, Wróżby niewinności, tłum. Z. Kubiak)
W nowej Encyklopedii Powszechnej czytamy: „Blake, William (1757-1827), ang. poeta, myśliciel, malarz, rytownik; przedstawiciel wczesnego romantyzmu; twórczość B. opierała się na własnym hermetycznym systemie filozoficznym (wpływ chrześcijańskiej moralistyki, mistycyzmu J. Boehmego i E. Swedenborga, wydarzeń rewolucji francuskiej); w jego utworach tekst i rysunek stanowią integralną całość [...]. Twórczość plastyczna B. obejmowała, poza cyklami ilustracji do utworów własnych, m.in. ryciny gotyckich nagrobków z Westminsteru (1772), ilustracje do dzieł E. Younga, G. Chaucera, J. Miltona, Dantego i Biblii (najbardziej znane do Księgi Hioba (1823-85); stosował technikę ręcznie kolorowanego miedziorytu, tempery i akwareli; jego prace zostały ocenione w pełni dopiero przez prerafaelitów i wywarły silny wpływ na współczesne malarstwo angielskie. Twórczość literacka Blake’a obejmuje: dzieła prozą (Marriage of Heaven and Hell, 1790), poematy — tzw. księgi prorocze (Ariel, 1789, Visions of the Daughters of Albion, 1793 i in.), cykl «kosmiczny» (The First Book of Urizen, 1794, The Book of Los 1795 i in.) oraz Milton (1804-08), Jerusalem (1804-20), zbiory liryków (Pieśni niewinności, 1798, Pieśni doświadczenia, 1794).” Czytelnikowi polskiemu znane są poezje Blake’a w trzech tomikach: Poezje wybrane, 1991 (Z. Kubiak) i Wiersze i poematy, 1994 (T. Basiuk, J. Kozak, K. Puławski, J. Waczków). Wprowadzenie w myśl Blake’a znajdujemy w Ziemi Ulro, Cz. Miłosza, A. Konopackiego William Blake, E. Kozubskiej i J. Tomkowskiego Mistyczny świat Williama Blake’a oraz J. Tomkowskiego Mistyka i herezja.
Blake był przede wszystkim gnostykiem i to w dwojakim rozumieniu tego
terminu. Był głównie nosicielem, praktykiem zasady gnozy: poznania Boga
i świata duchowego za pośrednictwem wrodzonych mu, „spontanicznych” zatem,
a nie „wyćwiczonych” — zdolności imaginatywnych („wizjonerskich”),
inspiratywnych i intuitywnych; znaczy to, że obcował z istotami duchowymi
zarówno przez wizje-obrazy, jak przez natchnienie (wewnętrzny „glos”)
i bezpośrednie przenikanie ontyczne. Jak pisze Tomkowski: Blake „doznał
pierwszej wizji mistycznej jeszcze w dzieciństwie. Bóg zajrzał podobno
przez okno do pokoju czteroletniego chłopca [...]. Odtąd odwiedzali go bez
przerwy mieszkańcy innych światów: wróżki, elfy, czarodzieje, giganci,
aniołowie”. Blake wszakże był gnostykiem także jako reprezentant
światopoglądu parareligijno — filozoficznego, zwanego od starożytności
gnostycyzmem: światopogląd ten charakteryzował się Schemat ten ma u Blake’a charakter dynamiczny, wyraża się w opozycjach, działaniu, walce czterech podstawowych jakości. Istotę tej dynamiki stanowi konflikt Rozumu i Wyobraźni. W czasach Blake’a poezja i filozofia romantyczna usiłowała w tej walce przeważyć szalę na rzecz Wyobraźni. Wyobraźnię uzupełnia u niego wizja — życie w prawdzie, osiągnięcie stanu bliskiego świętości, stąd dla niego religia była tym samym, co sztuka, Jezus był Artystą, Autorem Biblii. Ale prawdziwa religia jest pozbawiona przesłania moralnego, toteż starotestamentową religię Jahwe uważał Blake za anachronizm. Dla poety uosobieniem zła był nie tylko Bacon, Locke i Newton (prorocy Rozumu), lecz także deizm. Blake odrzucał wszelką ortodoksję kościelną: katolicką, protestancką, a nawet swedenborgiańską (choć był wielbicielem Swedenborga, szwedzkiego gnostyka i mistyka). Sam w duchu gnostyckim mówi o dwóch Bogach: Demiurgu, Bogu prawa, wrogim człowiekowi, i Jezusie, Bogu miłości i przebaczenia. Pierwszy z nich to Niczyjojciec, Bóg poza człowiekiem, drugi, jedynie prawdziwy, jest Bogiem-człowiekiem. Dla Blake’a więc Bóg żyje w doskonałej unii z człowiekiem: nasze serca są „Betlejem, gdzie Jezus się rodzi”. W rezultacie człowiek otrzymuje wymiar boski, kosmiczny: jak pisze Blake: „Nic oprócz wszystkiego nie może zadowolić człowieka”. Symbolem potęgi człowieczeństwa jest Albion, uniwersalny Bóg-człowiek, w którym żyją cztery przedstawione wyżej siły. W jedności Boga doszło jednak (in illo tempore) do naruszenia odwiecznej równowagi i do upadku, po którym musi nadejść odkupienie. Dynamiczne uniwersum Blake’a, rezultat katastrofy i pełne katastrof, zmierza ostatecznie do spokoju i restytucji jedności. Sąd Ostateczny to pożerający ogień, który nie trawi ludzi, a tylko ludzkie błędy. Kreacja nie ma jednego sprawcy ani jednolitego przebiegu: z jednej strony jest katastrofą, upadkiem, z drugiej wszakże aktem miłosierdzia boskiego (to wątek manichejski). Zawsze jednak oznacza kres harmonii. Bezpośrednim inspiratorem stworzenia widzialności jest Unzen, najbardziej tragiczna postać mitologii blake’owskiej. On to, Rozum, wprowadził do kosmosu nieporządek i udrękę. Jako Demiurg jest autorem dzieła poronionego — naszego świata. Ale stworzenie widzialnego świata jest koniecznym elementem planu soteriologicznego. Teraz główna rola przypada Losowi, Księciu Miłości i Nienawiści (cóż za paradoks!). W tej postaci z mitologii Blake’a przejawia się jego faustowska postawa: w Głosie Diabła i Przysłowiach Piekieł Blake odwołuje się do demonów nie jako nosicieli zła, lecz jako wyrazicieli „pierwiastka demonicznego”, faktu egzystencji przeciwieństw, które mieszczą się w Bogu (por. wiersz Tygrys). W tym sensie Blake być może lokuje się w tradycji idei „zbawienia szatana”. Dla Blake’a wszystko, co żyje, było święte, tzn. jest wieczne, ludzkie i zachowuje swą tożsamość. W duchu neognostyckim Blake afirmuje naturę — ale naturę uduchowioną, pozostającą w jedności z człowiekiem i zaświatami. (Czyż nie jest ona taką — od Inkarnacji Boga?). Blake afirmuje także ludzkie ciało „wieczne” — w przeciwieństwie do ciała „śmiertelnego”, fałszywego, materialnego. Dlatego też Blake afirmował również erosa i życie seksualne (Oto jeszcze jeden paradoks!). Wspomnijmy jednak na prastarą tradycję: jej źródła znajdowały się, być może, w bliskowschodnim kulcie Bogini-Matki, a ona sama przechodziła przez etapy kultury Doliny Indusu, indyjskiej tantry, pewnych wątków taoizmu chińskiego, gnostycyzmu libertyńskiego, alchemii, pewnych aspektów kabały czy wreszcie sabataizmu i frankizmu (by skończyć na XVIII wieku). W tej tradycji proponującej dążenie do Bóstwa nie na drodze ascezy, lecz poprzez transformację natury, materii, ciała, erosa i seksu — dokonywaną w toku odpowiednich przygotowań i treningów, ćwiczeń i medytacji — można, jak sądzę, umieścić także życie i twórczość, mit i myśl Williama Blake’a. |
|