eGNOSIS |
|
|
|
Gnostycyzm |
|
Mariusz Dobkowski |
||
|
W starożytności gnostycyzm przyczynił się do wysubtelnienia myśli teologicznej i stworzenia kanonu świętych pism rodzącego się chrześcijaństwa. Dziś wątki gnostyckie pojawiają się w myśli filozofów, teoriach naukowców i dziełach artystów, inspirują także nowe ruchy religijne. Według ustaleń Międzynarodowego Kongresu na temat początków gnostycyzmu, który odbył się w 1966 roku w Messynie, gnoza to „wiedza o bożych tajemnicach zastrzeżona dla pewnej elity”. Jest to jednak definicja na tyle ogólna, że badawczo mało interesująca: taką wiedzę, o której tu mowa, można znaleźć przecież w każdej religii. Tak rozumiana gnoza byłaby więc zjawiskiem ponadhistorycznym. Inaczej gnostycyzm — dający umiejscowić się w czasie i przestrzeni ruch religijno-filozoficzny (nazywany niekiedy religią). Rozwijał się on w basenie Morza Śródziemnego od I do IV w. n.e., zwłaszcza w Palestynie i Azji Mniejszej a także w wielkich ośrodkach kulturalnych cesarstwa rzymskiego: Antiochii, Aleksandrii i Rzymie. Najważniejsze z przekonań gnostycyzmu to — podążając za propozycjami Kongresu w Messynie — „wyobrażenie o obecności w człowieku »iskry«, która wyszła z boskiego świata i upadła na ten świat losu, narodzin i śmierci i która może być ponownie obudzona przez boski odpowiednik samej siebie, aby w końcu zostać ostatecznie przywrócona do pierwotnego stanu”. Przekonanie to wydaje się pierwotne w stosunku do innych wyróżniających idei gnostycyzmu: myśli o upadku i powtórnym wstępowaniu pierwiastka boskiego, postaci boskiego wysłannika, który ma przebudzić duszę swoim wezwaniem, koncepcji dualizmu, czy postawy niechęci do świata i cielesności. Sama nazwa tego ruchu religijnego, czy religii światowej, jak próbuje określić gnostycyzm jeden z jego najwybitniejszych badaczy — Holender Gilles Quispel — wzięła się od greckiego terminu gnosis, oznaczającego wiedzę, poznanie. Wiedza gnostyków to jednak nie poznanie erudycyjne, lecz objawienie, metafizyczne przeżycie, które uświadamia poznającemu prawdziwą kondycję człowieka i świata, przyczyny takiego stanu rzeczy — i wreszcie — pokazuje trudną perspektywę wyzwolenia, lecz nie całego człowieka, tylko jego boskiej cząstki. Przeciwieństwem takiej wiedzy jest pistis (gr.), wiara. Pomimo długotrwałych wysiłków zmierzających do ścisłego określenia zjawiska gnostycyzmu zadanie to wciąż utrudnia kilka czynników. Jednym z nich jest brak jednolitej organizacji gnostyków — tworzyli oni odrębne gminy nie połączone wspólną hierarchią (tym odróżniali się od manichejczyków, a byli podobni do katarów), inną — nieistnienie ustalonej instytucjonalnie doktryny. Ponadto stosowana przez nich alegoryczna egzegeza pism posunięta była do tego stopnia, że symboliczne rozumienie tekstu często zaprzeczało jego znaczeniu literalnemu (nauczanie ezoteryczne). W końcu — na różnorodność idei gnostyków wpływał fakt, że podlegali oni wpływom różnych tradycji religijnych: greckiej, żydowskiej, chrześcijańskiej, irańskiej. Wolno nam sądzić, że niektóre motywy gnostyckie istniały jeszcze zanim powstał gnostycyzm jako zjawisko historyczne; można je odnaleźć w hinduskich Upaniszadach, w greckiej tradycji orfickiej oraz filozoficznych systemach Pitagorasa i Empedoklesa. Z kolei gnostycyzm zainspirował (bezpośrednio lub pośrednio) inne religie i ruchy religijne, takie jak mandaizm, manicheizm, paulicjanizm, bogomilizm, kataryzm, a także wspólnoty jezydów i ismailitów. O gnostycyzmie i gnostykach antycznych podobnie jak w przypadku religii manichejskiej, ruchu katarów, czy herezji średniowiecznych, nauka nowożytna dowiedziała się najpierw od ich ideowych przeciwników. Nawet do tej pory poglądy największych z gnostyckich mistrzów znamy jedynie z pism ich chrześcijańskich oponentów. Ojcowie Kościoła, u których znajdujemy najwięcej wiadomości o poglądach gnostyków i ich obyczajach to przede wszystkim: Ireneusz z Lyonu, Hipolit Rzymski, Tertulian, Klemens Aleksandryjski, a także: Orygenes, Efrem z Edessy i Epifaniusz z Salaminy. Wszyscy oni pisali po grecku z wyjątkiem łacińskojęzycznego Tertuliana i klasyka literatury syryjskiej, Efrema. Literatura pochodząca od samych gnostyków została zapisana przede wszystkim w języku koptyjskim, ale także po grecku i syryjsku. Najwcześniej odkryto teksty gnostyckie w greckim zbiorze pism hermetycznych i alchemicznych znanych jako Corpus Hermeticum. Następnie nowożytna nauka niektóre z apokryfów Nowego Testamentu (przede wszystkim koptyjskie) uznała za gnostyckie, są to m.in. Pistis Sofia, Księga wielkiego tajemnego słowa, Ewangelia wg Marii, Apokryf Jana, Sofia Jezusa Chrystusa, Dzieje Piotra. Do tekstów gnostyckich zaliczono także hymny w języku syryjskim, jak np. Ody Salomona. Jednak największe znaczenie dla badań nad gnozą miało odkrycie w 1945 roku biblioteki gnostyckiej w egipskiej miejscowości Nag Hammadi (greckie Chenoboskion). Wartość tych koptyjskich tekstów dla religioznawstwa i orientalistyki jest porównywana do odkrycia zwojów sekty esseńczyków w Qumran, czy zabytków manichejskich w Turfanie. Wspomnieć należy wreszcie o mandajczykach, przedstawicielach jedynego gnostyckiego nurtu, jaki dotrwał do naszych czasów i żyje na terenie Iraku i Iranu. Ich wierzenia i obyczaje można poznawać nie tylko poprzez relacje pośrednie, czy studiowanie literatury (która zresztą jest pokaźna — korpus świętych ksiąg mandajczyków jest objętości pism Starego Testamentu), ale także w wyniku bezpośredniej obserwacji życia gnostyckich wspólnot.
Systemy gnostyckie
Za pierwszego znanego z imienia gnostyka uważa się wspomnianego w Dziejach Apostolskich Szymona Maga, żyjącego w I w n.e. Już w jego systemie pojawia się myśl o tym, że najwyższy Bóg mógł rozpocząć swoje działanie nie bezpośrednio, tylko za pomocą swojej emanacji zwanej ennoia. Kolejne, pochodzące od siebie emanacje — w jego systemie — doprowadzają do powstania kosmosu, który staje się więzieniem dla duszy będącej przybyszem ze świata boskiego. Następną ważną postacią ruchu gnostyckiego jest działający w 1. połowie II w. Bazylides. Wedle jego spekulacji mitologicznych z niezrodzonego (wiecznego) Ojca wyemanowały istoty niebiańskie i aniołowie. Stanowią one (łącznie z Ojcem) sześć sił duchowych, które utworzyły właściwą pleromę (świat duchowy): rozum (Chrystus), słowo, roztropność, mądrość i siła. Z tej ostatniej pary powstało kolejno z siebie 365 mocy anielskich. Do najniższych z nich należy bóg stwórca Abrasax (zwany też Abraxas). Aby wyzwolić ludzi od tyranii tego boga (utożsamianego z żydowskim Jahwe), Ojciec — najwyższy Bóg — posłał swego syna Chrystusa, czyli rozum. Także w II w. nauczają dwaj najznakomitsi mistrzowie: Marcjon i Walentyn. Pierwszego z nich niektórzy badacze gotowi są uznać bardziej za chrześcijanina, niż za gnostyka. W swoich wypowiedziach opierał się on bowiem na Piśmie Świętym, a jego myśl nie zawiera koncepcji emanacji, tak charakterystycznej dla gnostycyzmu. U Marcjona najważniejszą ideą jest przeciwstawienie sprawiedliwego boga Starego Testamentu miłosiernemu Bogu Nowego Testamentu. Ten drugi jest prawdziwym Bogiem, bogiem-zbawicielem, który istniejąc poza światem został zapomniany. Światem rządzi natomiast surowy bóg o rysach żydowskiego boga Jahwe. Dopiero na tle „dobrego” i „obcego” Boga uwidacznia się niedoskonałość demiurga i ograniczoność jego stworzenia. Prawdziwy Bóg zesłał więc w ziemski świat swego syna Jezusa, aby wybawił ludzi od beznadziei i nędzy. System Marcjona jest statyczny — nie objaśnia sposobu w jaki powstał kosmos, nie mówi też nic o pochodzeniu obu bogów. Ponadto Marcjon nie głosi udziału boskiej cząstki w człowieku — jego idee nie posiadają więc istotnej cechy przynależności do myśli gnostyckiej. Walentyn, który, jak informuje jeden z przekazów, miał zostać biskupem Rzymu, jest reprezentantem najpełniejszego systemu gnostyckiego typu emanacyjnego (syryjsko-egipskiego) — gnostycyzmu par excellance. Utrzymywał on, że na początku istniała tylko pleroma (świat duchowy) składająca się z co najmniej 30 eonów (rozumianych jednocześnie jako istoty, siły duchowe lub światy), które noszą różne nazwy i są uporządkowane w pary. Większe znaczenie przypisywał czterem pierwszym parom eonów: Otchłani (Praojciec) i Sile Myślowej, Rozumowi i Prawdzie, Słowu i Życiu, Człowiekowi i Kościołowi. Z nich powstały (emanowały) następne, aż po ostatni — Mądrość (Sofia). Eon ten odegrał szczególną rolę, gdyż skutkiem jego upadku, który dokonał się za przyczyną wścibstwa i dążenia do Praojca, doszło do powstania materii, czyli — naszego widzialnego kosmosu. Od tego momentu wydarzenia zachodziły nie tylko w pleromie, lecz także w świecie materialnym. Sofia powracając do pleromy, pozostawiła na zewnątrz cząstkę siebie — tzw. dolną Sofię. Ta, zwana także Achamoth, powołuje do życia stwórcę świata (demiurga). Człowiek w ujęciu walentynian jest tworem niższych istot anielskich, ale dzięki swemu nadziemskiemu charakterowi (powstał na wzór eonu Człowiek), posiada pierwiastek boski, czym przewyższa swoich twórców i jest zdolny do zbawczego poznania. Bardesanes — ostatni z wielkich gnostyków — żył w Syrii na przełomie II i III wieku. Jego doktryna mityczno-filozoficzna zdaje się odchodzić od poprzednich koncepcji emanacyjnych i zapowiada już manicheizm z jego dualistycznym objaśnianiem początków widzialnego świata. Według niego odwiecznie istniał Bóg i ciemność, pomiędzy którymi znajdowały się cztery praelementy: światło, wiatr, ogień i woda. Na skutek naruszenia porządku elementy te zmieszały się z ciemnością, co doprowadziło do powstania świata. Jedynie „siła pierwszego Boga”, utożsamiana z Chrystusem, może przywrócić stan początkowy. Ciało i materia będące siedliskami zła uniemożliwiają duszy zbawienie, co jest następstwem upadku Adama. Dopiero dzięki Chrystusowi dusza stała się ponownie godna wstępować w świat duchowy. Ważnym środkiem, który służy zbawczemu powrotowi jest wiedza. Bardesanesowi przypisuje się, choć niesłusznie, autorstwo poematu Hymn o perle, jednego z najwspanialszych świadectw sztuki poetyckiej gnostyków, gdzie w konwencji ludowej baśni została przedstawiona opowieść o księciu, który opuszcza dom swojego ojca, aby ocalić zaginioną na obczyźnie perłę, będącą jego cząstką.
Wspólnoty i rytuały
Członkowie wspólnot gnostyckich pochodzili ze wszystkich warstw społecznych — najznaczniejsi w hierarchii i najbardziej wykształceni należeli do wyższych warstw, natomiast większość ich zwolenników była przedstawicielami ówczesnej klasy średniej (głównie rzemieślników i kupców) oraz niższej. Dostęp do gmin gnostyckich mieli prawdopodobnie także niewolnicy. Udział kobiet w składzie wspólnot był bardzo wysoki. Pełniły one też znaczące funkcje religijne: były nauczycielkami, prorokiniami, misjonarkami, celebrantkami, czy egzorcystkami. Gminy gnostyckie nie posiadały jednolitego kierownictwa i hierarchii. Nie istniał także „Kościół gnostycki”. Zwykle wspólnota gnostycka tworzyła się w związku z jakimś kierunkiem lub „szkołą”. Na jej czele stali najpierw założyciele, którym przypisywano cechy prorockie i charyzmatyczne i którzy zadość czynili starożytnemu wyobrażeniu „boskich mężów”. Wspólnotą najbardziej zbliżoną do organizacji Kościoła powszechnego, był Kościół marcjoński — nurt gnostycki skupiony wokół Marcjona. Ważnym elementem utrzymania ruchu gnostyckiego podzielonego na wiele gmin i szkół były, oprócz autorytetów założycieli szkół, literatury, także podróże duszpasterskie. Podczas nich zwierzchnicy wspólnot i prości misjonarze nie tylko propagowali swe idee, lecz także dokonywali odwiedzin innych szkół gnozy. Znamy (nieco przerysowany) antyczny opis takiego pielgrzyma: był to mężczyzna o długich włosach, w brudnym płaszczu, z tobołkiem przewieszonym przez ramię i z kijem w dłoni. Gnostycy dzielili ludzi na trzy kategorie: duchowo doskonałych pneumatyków (od gr. pneuma — duch), mniej świadomych, zależnych jeszcze od świata zmysłów i materii psychików (od gr. psyche — dusza) oraz zupełnie uwikłanych w świat, ślepych na sprawy ducha somatyków (od gr. soma — ciało) lub hylików (od gr. hyle — materia). Tylko przedstawiciele dwóch pierwszych kategorii ludzi wchodzili w skład grupy gnostyckiej. Jak każda inna wspólnota religijna, gmina gnostycka była z całą pewnością „gminą kultową”. Źródłowo jednak trudno przedstawić życie liturgiczne gnostyków. Dotychczas nie stwierdzono istnienia gnostyckich świątyń, czy miejsc kultowych, a odnalezione nieliczne przedstawienia bogów w połączeniu z naszymi wiadomościami o wierzeniach gnostyckich potwierdzają przypuszczenie, że kult gnostyków był bardzo oszczędny jeżeli chodzi o stronę materialną. Natomiast co do sfery liturgicznej, to należy przypuszczać, że była ona bardzo zróżnicowana w zależności od szkoły, czy wspólnoty gnostyckiej. Najbardziej ascetyczna pod tym względem była część walentynian, uważająca, że sakramenty (chrzest, czy eucharystia) nie przybliżają zbawienia — mogą one najwyżej utwierdzić obecny już stan zbawienia gnostyków. Badacze sądzą, że prawdopodobnie każda gmina, nawet ta o najskromniejszej obrzędowości, praktykowała recytację hymnów i modlitw, np. syryjskich Ód Salomona, czy starotestamentowych psalmów rozumianych na sposób gnostycki, a spotkania modlitewne kończyły się rytualnym posiłkiem wegetariańskim. Do owych nabożeństw należały zapewne także wykłady i kazania. Jednak większość ugrupowań uprawiała rozbudowaną praktykę kultową — obejmującą różne ceremonie i ryty, a także praktyki magiczne (zaklęcia i egzorcyzmy), podobną do kultów misteryjnych, czy gmin Kościoła. Wspólnoty takie mogły praktykować chrzest i obmycie (lustrację), namaszczenie olejkiem (pieczętowanie), uroczysty posiłek liturgiczny (eucharystię). Ceremoniami specyficznie gnostyckimi wydają się być „komnata narzeczeńska” oraz ryty żałobne. „Komnata nowożeńców” — nawiązująca symboliką do stosunku miłosnego — miała być prawdopodobnie obietnicą i zapowiedzią zjednoczenia duszy gnostyka z jej własnym wizerunkiem. Wizerunek ten był rozumiany także jako anioł, czy duch, a sam związek — jako połączenie Boga z jego najniższą, upadłą emanacją. Ryty żałobne miały umożliwić umierającemu przedostanie się przez zapory stawiane przez archontów. W tym celu były wypowiadane formuły modlitewne, a na głowę gnostyka wylewano olej i wodę. Odchodzący człowiek otrzymywał zaklęcia, które pomagały jego boskiej cząstce pokonać czyhających nań archontów i wejść w boski świat pleromy (uzasadniona wydaje się analogia do tybetańskich 49-dniowych ceremonii przeprowadzania duszy zmarłego przez stan pośredni bar-do). W dziełach kościelnych przeciwników często występują zarzuty o niemoralne, występne praktyki gnostyków. Jest to konwencjonalny element polemik anty-heretyckich, używany najczęściej bez realnych podstaw. Wydaje się jednak, że zarzuty stawiane fibionitom i karpokracjanom mogły mieć uzasadnienie. Jest możliwe, że gminy bractwa gnostyckie zajmowały dwie postawy wobec świata: większość ascezą broniłaby się przed jego substancją, mniejszość zaś rozpustą wyniszczałaby swoje ciała w celu szybszego uwolnienia ducha.
Gnostycyzm i gnoza współcześnie
Współcześnie gnostycyzm i gnoza są obecne dwojako: po pierwsze jako religia mandajczyków, bezpośrednia spadkobierczyni antycznej tradycji gnostyckiej, a po wtóre w postaci wątków myślowych inspirujących wiele dziedzin kultury zachodniej. Wyrażenie mandajczyk pochodzi od słowa manda w języku mandajskim (będącym odmianą języka aramejskiego), które oznacza wiedzę, poznanie, czyli gnozę; tak więc mandajczyk znaczy tyle, co gnostyk. Obecnie mandajczycy żyją na północ od Zatoki Perskiej, przy czym 25 000 w Iraku, 6000 w Iranie, a około 4000 w diasporze. Głównymi ośrodkami mandaizmu są Bagdad i Basra, jego wyznawcy trudnią się tam wyrobem i sprzedażą przedmiotów ze złota i srebra. Według wierzeń mandajczyków na Północy znajduje się świat światła, a na Południu — świat ciemności. Władcę świetlistego świata — Pana Wielkości — otacza wiele wyemanowanych przez niego istot świetlistych. Ostatnia z emanacji, to Ptahil. Natomiast południowe królestwo ciemności ma źródło w chaosie. Nasz kosmos został stworzony przez Ptahila przy udziale mocy ciemności. Pierwszy człowiek, Adam, ma ciało z substancji materialnej naszego świata i ożywiającej go duszy będącej pierwiastkiem światłości, zwanej „Adamem wewnętrznym”. Adamowi towarzyszy żona — „niebiańska Ewa”. To dziećmi tej pary są dusze mandajczyków. Główny punkt mandajskiej soteriologii — to wyzwolenie duszy z bezwartościowego ciała i przemijającego świata. Koniec świata wedle mitów mandajskich nie polega na rozdzieleniu dwóch jakości, tylko na zniszczeniu złych istot i dusz ludzkich, które nie osiągnęły pleromy. Mandajczycy, w odróżnieniu od innych wyznań i religii gnostycznych (manichejczyków, katarów) nie głoszą ściśle ascetycznych, ani libertyńskich wymogów. Jednożeństwo i płodzenie dzieci były nakazem już w ich dawnym kodeksie moralnym. Etyka zbliżona jest do żydowskiej, brak w niej akcentów antyświatowych, choć wierzenia przenika wrogość do świata. Mandajczycy dążą do pogłębianie wiedzy o swej tradycji. W Bagdadzie na początku lat 90-tych rozpoczęto nauczanie w języku mandajskim w mowie i piśmie. Także żyjący na uchodźstwie wyznawcy mandaizmu jednoczą się i przyznają do własnej tożsamości. Idee gnostyckie i gnostyczne mają dziś swój udział również w dziedzinach zachodniej kultury takich jak filozofia, sztuka, czy nauka. Wydaje się, że do odkrycia tradycji gnostyckiej i jej popularyzacji przyczynił się najbardziej szwajcarski psycholog, lekarz i filozof Carl Gustav Jung (1875-1961). Stwierdził on podobieństwo między współczesną koncepcją rozwoju pełnej osobowości (indywiduacją) a gnostycką (ściśle: walentyniańską) ideą upadku duszy i jej powrotu do pleromy (w psychologii Junga: rozwój od ego do Jaźni). W jednym ze swoich dzieł Jung napisał: „gnoza jest wiedzą psychologiczną, której treść wywodzi się z podświadomości”. Zainteresowania światopoglądem gnostyckim zdradzają również XX-wieczni pisarze, m.in. laureaci literackiej Nagrody Nobla Herman Hesse (1877-1962) i Czesław Miłosz, ale także: Herbert George Wells (1866-1946), Ernesto Sabato (ur. 1911), Lawrence Durell (1912-90), Jack Kerouac (1922-69) Philip K. Dick (1928-81), czy Harold Bloom (ur. 1930). Do motywów gnostyckich nawiązują niektóre kierunki współczesnej fizyki teoretycznej, głównie tzw. nowa gnoza z Princeton, dodając do istniejących już wymiarów mikro- i makrokosmosu, nowy — wymiar świadomości. Warszawa, sierpień 1999
Patrz — nasze strony: Zabytki manichejskie, Schizmy i herezje, oraz Jerzy Prokopiuk — Gnoza i gnostycyzm — cz.I i cz.II oraz Gnoza, gnostycyzm i manicheizm oraz Mariusza Dobkowskiego Manicheizm. |
|
Odkrycie w Nag Hammadi (Chenoboskion)
W grudniu 1945 r. w rejonie wioski Nag Hammadi w Górnym Egipcie znaleziono 13 kodeksów (ksiąg), w których da się wyróżnić 51 pism różnej treści na 1153 stronach. Teksty te zostały spisane w języku koptyjskim w IV w., jako kopie pism greckich z ok. II w. Sądzi się, że ten zbiór został ukryty przez jakąś wspólnotę gnostycką w obawie przed prześladowaniami. Księgi zachowały się w bardzo dobrym stanie. Każda strona zapisana jest w jednej kolumnie pięknym, regularnym pismem. Dużą wartość mają okładki z miękkiej koziej skórki, które opasywały karty papirusowe. Dla porównania: nawet manuskrypty odnalezione w Qumran mają mniejszą objętość i nie zachowały się w tak dobrym stanie. Istotne utwory zawarte w zbiorze to np.: Ewangelia prawdy, Istota archontów, Egzegeza o duszy, Ewangelia Egipcjan, czy Ewangelia Tomasza. Pierwszy z nich - to rozprawa kaznodziejska nazwana tak od pierwszych słów utworu. Powstała prawdopodobnie w kręgu zwolenników Walentyna. Istota archontów przedstawia w formie objawienia historię świata i ludzi. Egzegeza o duszy - to rozprawa mówiąca o upadku duszy i jej ponownym wstępowaniu. Ewangelia Egipcjan omawia rolę gnostyków w dziejach świata. Apokalipsa Pawła opowiada o ekstazie apostoła i jego niebiańskiej podróży. Ewangelia Tomasza natomiast różni się od tych znanych z Nowego Testamentu. Choć główną jej postacią pozostaje Jezus Chrystus, nie jest ona opowieścią o jego życiu, męczeńskiej śmierci i zmartwychwstaniu, lecz stanowi zbiór sentencji i krótkich pouczeń udzielanych przez Jezusa. Niektóre z nich są nieomal cytatami z ewangelii kanonicznych. Publikacja tekstów z Nag Hammadi zakończyła się w 1977 r., tj. dopiero 30 lat po odkryciu kodeksów. Obecnie istnieje pełne tłumaczenie opublikowanych tekstów koptyjskich na język angielski, a także tłumaczenie na język polski.
|
||
Literatura mandajska
Literatura ta została spisana w stworzonym przez mandajczyków osobnym piśmie, zwanym mandajskim. Jest ona anonimowa. Najstarsze zachowane zapiski mandajskie pochodzą z IV w. n. e. Najważniejszą ich księgą jest Ginza (Skarb), zbiór podzielony na dwie części: Prawą Ginzę i Lewą Ginzę. Na pierwszą składa się osiemnaście traktatów mitologiczno-teologicznych, moralnych i narracyjnych, na drugą, mniejszą, przede wszystkim pieśni śpiewane podczas mszy żałobnych. Inną księgą liturgiczną jest Kolasta (Wysławianie), zbiór modlitw i recytacji, wchodzących w skład takich ceremonii, jak chrzest, msza żałobna, poświęcenie proporca, i in. Istnieją także ilustrowane zwoje mandajskie, tzw. Dywany, czego przykładem może być Dywan Abatura, zawierający opis nadziemskich stacji, przez które musi przejść dusza wstępująca ku światu światłości.
|
||