eGNOSIS |
|
|
|
Światłość i radość zapiski z życia duchowego. Inspiracje i refleksje cz.III |
|
Jerzy Prokopiuk |
||
Jerzy Prokopiuk (ur.1931), filozof, religioznawca, gnostyk. Redaktor naczelny Gnosis. W roku 1999 ukazał się pierwszy tom jego esejów Labirynty herezji, w 2000 zaś - drugi: Ścieżki wtajemniczenia. Gnosis aeterna (jako pierwszy tom Biblioteki Gnosis). W 2001 roku tom trzeci: Nieba i piekła., zaś w 2003 - kolejne: Szkice antropozoficzne i pierwszy tom Zapisków życia duchowego - Światłość i radość - Inspiracje i refleksje.
Zamieszczony obok fragment
pochodzi z książki wydanej przez wydawnictwo Dom na Wsi, któremu za
udostępnienie tekstu dziękujemy. |
Mam często poczucie — patrząc na ludzi i świat mnie otaczający — że rzeczywiście przynoszę im „dobrą nowinę” o innym świecie i innych istotach, choć zarazem jest to dla nich „wieść tragiczna” o śmierci i przemienieniu. Niektórzy rozumieją mnie, inni (większość) pozostają obojętni, jeszcze inni gwałtownie się przede mną bronią…
Meinonga[1] „logika uczuć” — co za bzdury! (Nieuprawnione rozszerzenie znaczenia terminu). Należałoby raczej mówić o „rytmice uczuć”. (Jeśli powinniśmy — a powinniśmy — starannie rozdzielać myślenie, uczucie i wolę).
Odpowiedź psychiatrze (wyimaginowanemu). Antropozofia — tak! — jest schizofrenią. Taką osobliwą schizofrenią, w której człowiek zdrowy sam aplikuje sobie chorobę, umiera w niej psychicznie, rozbija swą „starą duszę”, wchodzi w świat wizji, a przy tym wszystkim — o boski paradoksie! — zachowuje swą samoświadomość i odradza się na „wyższym poziomie”. Tak oto antropozofia jest zarazem przezwyciężeniem schizofrenii jako etapu rozwoju wielu ludzi. (Z a t r z y m a n i e się na tym etapie jest właściwą chorobą, nie zaś — koniecznym — przejściem przezeń).
Różnica między metodologią „całościową” (np. Goethe[2]) a „redukcjonistyczną” (np. Freud). U Goethego np. wszystkie gatunki roślin wywodzi się z Urpflanze[3] (odniesienie wzwyż), u Freuda wszystkie popędy i wszelkie przejawy życia psychicznego sprowadza się do jednego popędu seksualnego (odniesienie do jednego z elementów równorzędnych, czyli redukcjonizm horyzontalny, lub odniesienie do jednego z elementów podrzędnych, hierarchicznie niższych, czyli redukcjonizm wertykalny). U Goethego dominacja całości nad częściami (przy zachowaniu ich autonomii), prawo hierarchii; u Freuda niezdolność widzenia całości, rakowaty indywidualizm (czy raczej: anarchizm) części i dominacja jednej z części nad innymi, tłumaczenie i wyjaśnianie (zaciemnianie raczej...) wyższego niższym, upadek w dół, dominacja nieświadomości. (Na planie społecznym odpowiadałoby temu przeciwieństwo synarchii[4] — w sensie Saint Yves d’Alveydre’a i Steinera — i demokracji oraz pary przeciwieństw: anarchizmu i totalitaryzmu…)
Informacja, energia i masa to arymaniczna kalka (a może parodia?) prawdziwej triady Ducha, duszy i ciała.
Eksterioranci (egzosomatycy[5]) stwierdzają wieloraką wyższość swego ciała astralnego nad fizycznym. Rzuca to ważne, choć niszczące światło na tzw. tomistyczną jedność duszy i ciała, a także neojudeo-protestanckiej tradycji zachodniej. Jakże bowiem mylą się jej twórcy, postulując ową „jedność” i „nierozerwalność” (chyba, że przez śmierć) duszy i ciała! W świetle tej eksterioryzacji[6] pomyłka ta jest ewidentna... A co więcej, zdumiewa fakt, iż ową „jedność” chcą konstruować z nieśmiertelnej i doskonałej duszy oraz śmiertelnego i niedoskonałego ciała. Powinni by raczej mówić o jedności duszy i „ciała zmartwychwstania”...
Brak ojca w życiu dziecka (z jakichkolwiek powodów) ma m.in. ten sens, że p o z w a l a dziecku zerwać z tradycją i jej przeszłymi wartościami i otworzyć się twórczo na przyszłość (symbol — lub postać — „ojca duchowego” czy mistrza). Nie cielesny ojciec jest ważny, lecz duchowy.
Łaska i wola. Łaska to też wola — wola Boga (Anioła Opiekuna?). Wola (tu) — to wola człowieka, wolna i zdolna do upadku, o ileż jednak słabsza. Innymi słowy: relacja Łaska-indywidualna wola to relacja jaźń-ego.
Podmiotowe (subiektywne) jest to, co łączy się (należy do) z myśleniem, przedmiotowe (obiektywne) jest to, co łączy się (należy do) z postrzeżeniem — w sensie Steinerowskim. Ale przecież treści myśli istnieją niezależnie od podmiotu, są dane, a więc obiektywne. Stąd wniosek, że „ja” jako podmiot żyję między dwoma obiektywnymi światami „danych”: treści myśli i form postrzeżeń. Jedynie w sposobie obcowania z nimi (bierne otwarcie się na świat postrzeżeń — obserwacja — i aktywne myślenie jako przywoływanie treści myśli i operowanie nimi) na plan pierwszy wychodzi moje „ja” mój „subiektywizm”, niekiedy przesadny (gdy przysłania obiektywną obserwację i obiektywne myśli), ale zawsze nieodzowny (dla właściwej obserwacji i poprawnego myślenia).
W toku lektury ksi¹¿ki Celii Green »Out-of-the-Body Experiences« (1963) Eksterioryzacyjne doświadczenie dezidentyfikacji (détachement[7]) ciała astralnego i „ja” od ciała fizycznego nasuwa pytanie: czy — kiedy żyjemy „w” ciele fizycznym (ściślej: związani z nim) — mamy robić wszystko, by dezidentyfikować się od niego, czy też, przeciwnie, utożsamiać się z nim? Oto dylemat, alternatywa lucyferyzmu i arymanizmu. Droga właściwa to — jak sądzę — traktowanie go jako potrzebnego (cecha odebrana Arymanowi) instrumentu (cecha odebrana Lucyferowi). Jest to zarazem droga Chrystusowa: dbać o ciało, ale się z nim nie utożsamiać.
Nastrój melancholii: oddalenie się Wyższego Ja od ego i ciała, nastrój manii: opanowanie ego i ciała przez Wyższe Ja. (A może odwrotnie: melancholia to poczucie uwięzienia Ja w ciele, mania zaś to ekstaza uwolnienia Ja od ciała?)
W kwestii eksterioryzacji. O realności eksterioryzacji nie trzeba mnie przekonywać. Sam miałem — w 20-21 roku życia — przynajmniej dwa jej wypadki, w Gliwicach i w Warszawie. Oba trwały krótko, rozpoczynały się we śnie, kończyły chwilowym paraliżem. W pierwszym z nich miałem poczucie, że skądeś wróciłem, stałem nad swym ciałem, ale swego ciała astralnego nie widziałem („punkt świadomości” według Celii Green). Za drugim razem, kiedy nagle znalazłem się poza swoim ciałem, było to daleko od Ziemi, tak że mogłem oglądać złoty i niebieski nasz glob. Lęk wywołany ogromem oddalenia spowodował zniknięcie tego obrazu; przez chwilę jeszcze czułem, że jak gdyby przepycham się przez jakiś ciasny i ciemny korytarz pełen oślizgłych ciał — i znalazłem się w ciele fizycznym. Chwila paraliżu — i przebudzenie — zakończyło tę „astralną przygodę”.
Z »Brudnopisu« Montseguriańskiego[8] Sorat-Nihil[9], Aryman — stagnacja, Lucyfer — wzrost przesadny. Poprawka. Aryman — przyspieszenie w czasie, rewolucjonizm, futuryzm; Lucyfer — retardacja w czasie, konserwatyzm, archaizm. Aneks. Związek Arymana i Lucyfera: Aryman prowadzi do lucyferycznej stagnacji, Lucyfer do arymanicznego „nadwzrostu”.
Koncepcja „trzech ojców”. Wszyscy mamy (lub powinniśmy mieć) trzech ojców: biologicznego, społecznego (kiedyś: król) — i duchowego (Bóg-Ojciec lub Jego „odbicie”, np. Jezus, nauczyciel duchowy itp.).
Symptomy rodzenia się (pojawiania się) Wyższej Jaźni. Rosnący dystans względem siebie (swego intelektu, uczuć, woli, popędów) z jednoczesnym pogłębieniem zdolności wnikania w innych ludzi i w przyrodę (odpowiednio — aspekt męski i żeński — wzrost wolności, mądrości i miłości). Symptomy dalsze. Po pierwsze, wzrost serenitas[10] (widzenie rzeczy bardziej sub specie aeternitatis[11]) i po drugie większa pobłażliwość wobec ludzi (tolerancja) z jednoczesnym brakiem zaangażowania emocjonalnego w błahe sprawy.
Nie przypominać sobie, lecz myśleć (otwierać się na inspiracje[12] ciągle od nowa)...
Rodzenie się (uświadamianie sobie) naszej jaźni. 1. Zanurzenie (wyłącznie postrzeganie) się w nie-ja; 2. postrzeżenie kontrastu między nie-ja a „ja” (gnostycko[13] -egzystencjalistyczne[14] poczucie obcości); 3. odczucie (postrzeżenie) własnego „ja”. (Trzy koncentracje).
Droga od postrzeżeń i intelektu do rozumu i jaźni: zawsze przez kontrast (odrywanie się od poprzedniej koncentracji), czyli negację, a dopiero potem przez afirmację. Akt wolności i akt miłości. Dwuaspektowość rozwoju — cierpienie odchodzenia i szczęście dochodzenia.
Parsifal[15], który widzi św. Graala[16], lecz nie pyta o to, co widzi: symbol postrzegania bez myślenia. Niemożność dotarcia do prawdy.
Iluż ludzi „myśli” tylko zdaniami protokolarnymi!
Graal jako kamień: mineralna Inkarnacja Chrystusa. (Poprzedzająca aktualną — eteryczną).
Postrzeżenie (fem.) oczekujące wybawienia przez myślenie (masc.). W mitologii średniowiecznej: Dziewica i Rycerz.
Na marginesie książki Arkona Daraula »Les sociétés secrčtes« (1957) Aryman i Lucyfer — kiedy chcą użyć człowieka do swoich celów (np. assasyni[17]) — podsuwają mu „na wabia” nadzieję na zaspokojenie jednego z dwóch podstawowych popędów: samozachowania (Aryman: ego, skostnienie w sobie, władza) lub zachowania gatunku (Lucyfer: popędy, roztopienie się w innych, seks). A co robi Chrystus? Pociąga nas ku Wyższemu Ja — przez śmierć (przemianę) popędów: popędu samozachowania — w wolność, popędu zachowania gatunku — w miłość. Oto kontrast stagnacji, ślepych uliczek — i rozwoju.
Antyhomeostatyczny charakter człowieka: człowiek nie tylko zachowuje energię, lecz także potrafi ją tworzyć.
Antropozofia jako metoda: transformacja człowieka przez niego samego (bez guru).
Św. Jan i Maria, Matka Jezusa „byli jedno”: jedność Ducha i duszy (zbawionej).
Templariusze[18] jako société secrčte[19]. Przykład transformacji zła: naśladowanie struktury stowarzyszenia assasynów: podobieństwo formy, różnica treści.
Dylemat: Dla okultystów uczeni są ślepcami, dla uczonych, okultyści są szaleńcami. Co lepsze? Co do mnie, wolę szaleństwo. Jest ciekawsze...
[1] Alexius von Meinong (1853-1920) — filozof austriacki, twórca teorii przedmiotowości. [2] Johan Wolfgang von Goethe (1749-1832) — najwybitniejszy niemiecki poeta i pisarz okresu klasycznego; myśliciel, uczony i mąż stanu; twórca modelu nauki konkurencyjnego wobec paradygmatu newtonowskiego. [3] Urpflanze (niem. praroślina) — przedstawiony w pismach botanicznych J.W. Goethego (Versuch die Metamorphose der Pflanzen zu erklaren, 1831) byt duchowy, z którego wyłaniają się wszystkie rośliny — dawne, obecne i przyszłe. [4] Synarchia — światopogląd społeczny stworzony przez francuskiego okultystę Josepha Saint Yvesa d’Alveydre’a (1842-1909). [5] Eksterioranci (egzosomatycy) — osoby dokonujące eksterioryzacji. [6] Eksterioryzacja — opuszczanie ciała fizycznego przez ciało astralne i „ja”. [7] Détachement (fr.) — oderwanie. [8] „Brudnopis” Montseguriański — tekst Jerzego Prokopiuka powstały w końcu 1975 r. w Montségur we francuskich Pirenejach. [9] Sorat-Nihil — według Steinera najgroźniejsza z istot demonicznych; nazwę Nihil („nic”) na ich określenie znali już katarzy w średniowieczu. [10] Serenitas (łac.) — pogoda ducha. [11] Sub specie aeternitatis (łac.) — z punktu widzenia wiecznosci. [12] Inspiracja — natchnienie, w antropozofii jedna z wyższych form poznania. [13] Gnostycyzm — dualistyczny, akosmiczny światopogląd ezoteryczny, żywy głównie w I-III wieku n.e. [14] Egzystencjalizm — współczesny kierunek filozoficzny, znajdujący wyraz również w literaturze pięknej, zajmujący się problemem indywidualnej egzystencji, głoszący, że człowiek jako „byt dla siebie” (samoświadomy), jest wolny i za wszystkie swoje czyny ponosi pełną i bezwzględną odpowiedzialność; ukazuje sytuację jednostki w świecie jako tragiczną ze względu na to, że staje ona przed koniecznością stałych, niczym nie zdeterminowanych wyborów; często bywa interpretowany jako koncepcja wyrażająca poczucie beznadziejności i skrajnego pesymizmu. [15] Parsifal — w legendzie arturiańskiej jest jednym z najsłynniejszych rycerzy Okrągłego Stołu, związanym szczególnie z wątkiem św. Graala. W „Parsifalu” Wolframa von Eschenbach nie pyta on we właściwym czasie o znaczenie Graala i dopiero poniewczasie poświęca się jego poszukiwaniom. [16] Św. Graal — puchar, do którego biblijny Józef z Arymatei miał zebrać krew z przebitego boku Chrystusa, będący tematem przewodnim licznych legend i alegorii średniowiecznych, poszukiwany przez rycerzy legendarnego króla Artura; przedstawiany także jako kamień (lapis). [17] Assasyni — muzułmańska sekta średniowieczna, dokonująca mordów na swych przeciwnikach. [18] Templariusze — zakon rycerski założony w 1119 głównie w celu walki z muzułmanami; zgromadził ogromne bogactwa w Palestynie i Europie, co zapewniło mu wielkie wpływy polityczne. U schyłku XIII w. przeniósł się do Francji; w wyniku akcji podjętej przez Filipa IV Pięknego, oskarżającego templariuszy o herezję, w 1307 ich dobra we Francji uległy konfiskacie, a liczni templariusze spłonęli na stosach; zakon rozwiązano w 1312. [19] Société secrete (fr.) — stowarzyszenie tajemne. |
|