Robert Zaborowski (ur. 1966) skończył filozofię na Sorbonie w Paryżu, pisze pracę doktorską o presokratykach, pracuje w Studenckiej Szkole Higieny Psychicznej w Warszawie.

 

Rozwój czteroelementowego 
modelu przyjaźni w Lizysie Platona

Robert Zaborowski

    

Dialog Lizys jest pierwszym z dzieł Platona poświęco­nych przyjaźni. Poprzedza Ucztę i Fajdrosa (cf. Lutosław-ski, Ross, etc.) Problem Lizysa jest przedstawiony w 212 a 8: „Jeśli ktoś kogoś miłuje, to który którego staje się przyjacielem, miłujący miłowanego czy miłowany miłującego, czy też nie ma różnicy?” (Burnet, Oxford, tomus III). W dialogu podanych jest wiele rozwiązań. W niniejszym tekście chcę przedstawić odpowiedzi na pyta­nie, Czym jest przyjaźń, zawarte w dialogu Lizys. Według mnie dają się one podzielić na następujące etapy:

1. odpowiedzi ze względu na podział: miłujący — miło­wany,

2. odpowiedzi ze względu na podział: podobny — przeciwny,

3. odpowiedzi ze względu na naturę miłującego, przy­czynę i cel miłowania (resp. przyjaźni).

Według mnie trzecia seria odpowiedzi jest rozwinię­ciem czteroelementowego modelu przyjaźni. Ponieważ jednak dwie wcześniejsze serie odpowiedzi nie są bez znaczenia, gdyż trzecia seria z nich korzysta i w pewnej mierze na nich się opiera, dlatego zacznę od pierwszej serii.

 

I

 

Pierwsza seria (212 a 8 — 213 c 9) odpowiedzi nawiązuje do pytania: „Który którego jest przyjacielem, gdy ktoś kogoś miłuje”.

W tym miejscu chcę poczynić uwagę co do różnicy znaczeniowej filia i eros, po polsku: „przyjaźń” i „miłość”. W języku greckim tym dwóm słowom odpowiadają dwa czasowniki — filein i eran, które będę tłumaczyć odpo­wiednio „miłować” w odniesieniu do przyjaźni i „kochać” w odniesieniu do miłości.

 

Ia

 

Pierwsza odpowiedź: Gdy jeden miłuje, wówczas obaj stają się przyjaciółmi (212 b 2). Odpowiedź ta zosta­je odrzucona, gdy okazuje się, że przyjaźń jest wzajemna (antifileisthai — 212 b 5). Ponadto trudno jest przyjąć, że można każdą z dwóch osób, z których jedna miłuje, dru­ga zaś nie, nazywać przyjacielem. Uczynienie tego byłoby brakiem hierarchizowania emocjonalnego i nierozróżniania uczucia od jego braku. Widzenie bez różnicy miłują­cego i nie miłującego jako przyjaciela zaburzałoby i rujnowało fenomen przyjaźni.

Z drugiej strony jest w podanej odpowiedzi coś opty­mistycznego: fakt, że jedno miłowanie wprowadza przy­jaźń, jest budujący i kreatywny. Jeżeli między dwiema osobami zachodzi jedno miłowanie, to jest to wystarcza­jące, aby mówić o przyjaźni. Moment taki jest pierwszym momentem przyjaźni. Jedno miłowanie (jednego miłowa­nie) wprowadza perspektywę przyjaźni, perspektywę uni­cestwienia niemiłowania.

 

Ib

 

Druga odpowiedź: Jeśli obaj nie miłują, to żaden z dwóch nie jest przyjacielem (212 c 8). Odpowiedź ta zo­staje odrzucona, gdyż jest zamykająca, stawia przyjaźń zbyt wysoko. O przyjaźni można by mówić tylko wów­czas, gdyby zachodziło wzajemne miłowanie. Ta odpo­wiedź wydaje się dotyczyć planu przyjaźni zrealizowanej, dokonanej, idealnej. Tymczasem dla planu realnego, pla­nu stawania się i tworzenia przyjaźni jest zawężająca. Dopuszcza przyjaźń tylko z przyjacielem, tylko z tym, kto miłuje, natomiast neguje, wyklucza miłowanie, przyjaź­nienie się z osobą, która nie miłuje (lub raczej: jeszcze nie miłuje).

Z odrzucenia tej odpowiedzi wynika, że przyjaźń może być miłowaniem nienawidzonego lub nie miłującego. O ile pierwsza odpowiedź była „przedwczes­na” - był to pierwszy krok w przyjaźni - jeden miłuje i już przyjaźń jest stworzona, o tyle druga odpowiedź jest ostatnim krokiem przyjaźni - jest dopełniona, dokona­na, gdy dwóch miłuje siebie wzajemnie.

 

Ic

 

Odpowiedź trzecia: - Jeśli jeden z dwóch miłuje, to miłowany jest przyjacielem miłującego (212 e 6). Odpo­wiedź ta upada, gdyż pomija nastawienie uczuciowe umi­łowanego. Opisuje więc przyjaźń od strony biernej, tj. jako doświadczanie, doznawanie. Takie opisanie przyjaź­ni pomija stronę przeżyciową przyjaźni.

Niemniej i ta odpowiedź posiada znaczenie pozytyw­ne dla przyjaźni. Nadaje ona umiłowanemu imię przyja­ciela i w ten sposób powołuje go do przyjaźni. Umiłowanie jest więc predestynowaniem ku przyjaźni i w tym sensie można by nazywać umiłowanego przyjacie­lem. Doświadczenie (przeżycie) umiłowania otwiera na przyjaźń.

 

Id

 

Odpowiedź czwarta: Miłujący jest przyjacielem (213 b 6). Upada ona, gdyż natrafia na sprzeczność, że miłujący (czyli w założeniu tej odpowiedzi właśnie przyja­ciel) mógłby być nienawidzony.

Sens pozytywny tej odpowiedzi to sens taki, że przy­jaźń jest dramatyczna, jest wyzwaniem. Miłujący niekoniecznie jest miłowany, przyjaźń jest zadaniem, wyzwaniem do przekształcenia sytuacji zastanej i stworze­nia nowej rzeczywistości.

Wnioski negatywne tej serii obejmują:

1. jedno uczucie nie czyni przyjaźni;

2. wzajemność dotyczy poziomu idealnego, na poziomie realnym jest warunkiem przedwczesnym, zamykającym, ograniczającym.

3. miłowany może nienawidzić;

4. miłujący może być nienawidzony Wnioski pozytywne są następujące

1. jedno miłowanie inicjuje przyjaźń. Wystarczy uczucie jednej osoby, aby między dwiema osobami otwarta została perspektywa przyjaźni;

2. wzajemne miłowanie jest dokonaniem, ostatecznym etapem przyjaźni;

3. nienawidzący jest ratowany umiłowaniem;

4. miłujący w miłowaniu może napotkać (i zazwyczaj napotyka, dlatego też odpowiedź druga [Ib] jest ostatecznym, a nie codziennym wymiarem przyjaźni) brak miłowania lub nienawiść, miłowanie jest przekracza­niem zastanej sytuacji i stwarzaniem nowej.

 

II

 

Druga seria (213 e 3 — 216 b 9) odpowiedzi jest związana z charakterystyką przyjaźni wedle pojęć podob­ny — przeciwny.

 

IIa

 

Pierwsza odpowiedź drugiej serii (214 a 3): Bóg czyni przyjaciół prowadząc ku sobie podobnych. Odpowiedź ta połowicznie upada, gdyż okazuje się, że źli, którzy są sobie podobni, nie przyjaźnią się. Odpowiedź ta jest prawdziwa w połowie co do dobrych.

 

IIb

 

Dobry jest przyjacielem dobrego (214 c 6). Jednak i ta odpowiedź upada, ponieważ zostaje wprowadzone pojęcie chresimos (214 e 4) - pożyteczności. Dobry może wyświadczyć każdą pomoc i szkodę sam sobie, sam od siebie wszystkiego doznaje, niczego więc nie ceni i dlatego nie miłuje.

W tym kontekście dobry znaczy doskonały, samowy­starczalny (hikanos), zasadą przyjaźni zaś jest cenienie {agape), które bierze się z potrzeby (deomai). Zachodzi tutaj następująca genealogia przyjaźni:

a) czynienie i doznawanie - przynoszenie pomocy (epikouria) — cenienie — miłowanie

lub

b) niewystarczanie sobie — potrzeba — cenienie — miłowanie.

Dobrzy nie są sobie przyjaciółmi, skoro oddzieleni od siebie nie tęsknią za sobą, gdyż sobie wystarczają, będąc zaś razem nie dają sobie żadnej korzyści, nie korzystają ze swej współobecności.

 

IIc

 

Trzecia odpowiedź: Skoro nie podobni, to najprzeciwniejsi są sobie przyjaciółmi (215 e 3). Podstawą do takiej odpowiedzi jest również przesłanka, że to, co przeciwne, potrzebuje siebie nawzajem (cf. powyżej). Odpowiedź ta upada jednak, gdyż okazuje się, że na jej mocy przyjaźń byłaby przyjacielem nienawiści.

Ogólny wniosek do serii II = 216 b 8: Ani podobne podobnemu, ani przeciwne przeciwnemu nie jest przyja­cielem.

Wnioski negatywne tej serii obejmują:

1. podobny nie jest podobnemu potrzebny, więc nie jest jego przyjacielem.

2. dobry nie przyjaźni się, przyjaźń nie jest deficytem, nie wynika z deficytu.

3. miłowanie z potrzeby jest transakcją, a nie przyjaźnią.

Wnioski pozytywne:

1. Bóg zbliża pragnących tego samego, a zwłaszcza pragnących tego samego dobra,

2. między dobrymi zachodzi przyjaźń, między nienawi­dzącymi zaś nie zachodzi; zaznacza się tutaj różnica i przewaga dobrego nad nienawidzącym. Podobne przyjaźnie spotykają się, podobne zaś nienawiści oddalają się,

3. przeciwność jest rodzajem różności, inności, która jest podstawą przyjaźni.

 

Wniosek pozytywny mógłby brzmieć: Przyjaźń to dwie różne natury pragnące tego samego dobra.

 

 

(PRZEJŚCIE)

 

Dotychczasowe rozważania nie dały satysfakcjonują­cej odpowiedzi na pytanie, czym jest przyjaźń. Nie powiodły się, ponieważ usiłowały opisać przyjaźń jako relację, transakcję, fenomen zewnętrzny, międzyosobowy. Ostatecznie kategorie takie jak miłujący, miłowany, podobny, przeciwny, potrzebujący, brakujący, zostały zdyskwalifikowane. Dotychczasowe rozważania wskazały, czym przyjaźń nie jest, gdzie nie należy jej szukać, oraz dostarczyły opisów sytuacji przyjaźni, nie zaś przyjaźni samej.

Obecnie, w trzeciej serii radykalnie zmieniona zosta­nie perspektywa poszukiwań. Będą miały one charakter pozytywny — każda następna odpowiedź będzie rozwi­nięciem poprzedniej, nie zaś jak dotychczas jej zaprzecze­niem. Terenem poszukiwań stanie się przeżycie osoby, jej uczucia i życie wewnętrzne. Poprzez postawienie nowych pytań (dlaczego? po co?) przedmiotem rozważań stanie się perspektywa pionowa (rozwojowa); osoby, a nie jak dotychczas pozioma (międzyosobowa). Seria trzecia jest poszukiwaniem dynamizmu uczuciowego, duchowego, tego, co dokonuje się w osobie, nie zaś relacji i tego, czym jest osoba względem innej osoby.

 

III

 

Trzecia seria (216 c 1—221 c 7) jest rozbudowaniem czteroelementowego modelu przyjaźni. Platon przechodzi w swych rozważaniach od modelu statycznego (relacji między dwoma podmiotami, np. miłujący —miłowany,

podobny —podobny, etc.) do modelu dynamicznego, wewnątrzosobowego. Kolejne odpowiedzi będą rozwinięciem poprzednich, ich dopełnieniem, udoskonaleniem, wykończeniem. Wprowadzone zostają między innymi takie rozróżnienia jak: dlaczego i po co być i stawać się, być i mieć, być i być obok, etc.

 

IIIa

 

Odpowiedź pierwsza — (216 c 2) — to, co ani dobre, ani złe, jest przyjacielem dobrego. (Platon korzysta tutaj z wcześniejszych ustaleń, np. że dobro nie miłuje dobra, bo są podobne, że zło nie miłuje dobra, gdyż są sobie przeciwne, etc.) Powyższa odpowiedź jest potwierdzona w 216 e 7: Jedynie to, co ani dobre, ani złe, dobru jedynemu staje się przyjacielem.

 

IIIb

 

Druga odpowiedź — 217 b 4: Ani złe, ani dobre staje się dobrego przyjacielem z powodu obecności zła. Dodanie czynnika (dia); jednak znajdują się tutaj dwa zastrzeżenia:

1. zanim samo stanie się złym przez zło, które ma w sobie (opozycja między byciem a przysługiwaniem),

2. gdy stanie się złe, już nie pragnie dobra.

Tym sposobem widoczne staje się, że ratowanie od zła dokonuje się poprzez miłowanie dobra, z drugiej zaś strony, że zło, które przysługuje, czyni złym tę naturę, któ­ra nie miłuje dobra.

 

IIIc

 

Trzecia odpowiedź — 219 a 6: Ani złe, ani dobre przez zło i wrogość dobra przyjacielem staje się z powodu (ze względu) na dobro i przyjaźń. Dodanie czynnika heneka.

Ze względu na podwójne użycie „dobra” zostaje tutaj rozróżnione proton filon i ta alla, które są nazwane widziadłami tego, z powodu czego nazywane są przyjaź­niami (219 d 3).

Jak widać, w powyższych poszukiwaniach Platon rezygnuje z perspektywy międzyosobowej. Zwraca uwagę na fenomen przyjaźni jako przeżycia wewnętrznego, sytu­acji osoby wobec wartości. Mają tutaj znaczenie cztery elementy:

1. sytuacja aktualna osoby, sytuacja zawieszenia ontologicznego (między złem a dobrem) w momencie przedprzeżyciowym,

2. determinacja poprzez zło, zagrożenie złem, obecność zła jako pierwiastka unicestwiającego i pochłaniającego człowieka,

3. dobro jako wartość transcendentna, cel osoby i jej działań, a także jej aktywności emocjonalnej,

4. przyjaźń z osobą, w której manifestuje się dobro, lub w której dobro jest dostrzeżone, jest pierwszym krokiem do wyjścia z zawieszenia ontologicznego poprzez ruch emocjonalny; sytuacja ontologiczna człowieka może ulec zmianie poprzez czynność uczuciową. W trzeciej serii trudno byłoby tak, jak w dwóch poprzednich, wyróżnić wnioski negatywne i wnioski pozytywne. Trzecia seria jest rozbudowaniem i rozwojem myśli, która z relacji dwuelementowej (ani złe, ani dobre miłuje dobre — choć i ta relacja jest już sama w sobie rozbudowana — pierwszy element jest podwójny) prze­chodzi w model czwórcy. Dokonuje się to dzięki pyta­niom: dlaczego? i po co?, czyli przez wprowadzenie perspektywy rozwojowej, pionowej (dia, heneka; lub poi de kai pothen obecne na początku dialogu 203 a 6, a także w Fajdrosie).

 

 

(DODATEK: wyjaśnienie dalszej części dialogu)

 

Odpowiedź trzecia upada, gdyż pozwala myśleć, że po zaniknięciu zła (przyczyny) zanika przyjaźń (skutek). Wydaje się jednak, że ten kontrargument nie jest trafny. O ile zło może być przyczyną inicjującą przyjaźń wedle tej odpowiedzi, o tyle nie jest jej dynamizmem, o czym Pla­ton mówi w 219 c 7 — że pierwsza przyjaźń nie jest z powodu czegoś ani ze względu na coś, lecz jest sama w sobie przyjaźnią (tina archen, proton jilon).

Po upadku trzeciej odpowiedzi trzeciej serii w dalszym ciągu dialogu (221 dl— 222 b 2), to pragnienie jest nazwane przyjaźni przyczyną. Jeszcze dalej (222 a 5) przyjaźń jest scharakteryzowana jako relacja między tym, co pokrewne (to fusei oikeion anagkaion jilein). Konsek­wencją tego jest: (222 a 6) ten, kto kocha (erastes) szczerze (gneios), a nie nadrabiając, jest odmiłowany przez kochanego. Ten wniosek wydaje się oznaczać powrót do odpowiedzi Ib, czyli do zasady wzajemności, z tym że jest tutaj zróżnicowana miłość i przyjaźń.

Chronologia dialogu odpowiadałaby więc chronolo­gii przyjaźni: pierwszy moment przyjaźni — jeden miłuje i przyjaźń już może się pojawić, ta teza była pierwszą tezą dialogu (la); ostatni moment przyjaźni, moment wzajem­ności, o czym mowa powyżej (222 a 6).

Teraz przechodzę do drugiej części, to jest do przed­stawienia moich wniosków.

 

I

 

Wydaje mi się konieczne rozróżnienie dwóch sensów przyjaźni:

 

A

B

np. Ia, czyli wystarczy jedno miłowanie, aby rozpocząć przyjaźń np. miłuje dobro ze względu na dobro (II seria).

np. Ib, gdzie nie ma dwóch miłujących, tam w ogóle nie ma przyjaźni, np. pierwsze dobro jest miłowane ze względu na samo siebie

tworzenie

dokonanie

poiesis

praxis

twórczość

byt

dynamizm,dążenie

zasada (arche)

czynienie dobra

dobro

umożliwianie

doskonalenie

ratowanie nienawiści

wzajemność z miłowaniem

relacja krucha, chronologiczna

relacja wieczna, poza chronosem

przeżycie wieczne

dia kakon

przeżycie wieczne

bez dia

od-zewnętrzne, inicjacja poprzez zewnętrzność

przeżycie wewnętrzne

przyjaciel-osoba na zewnątrz

przyjaciel-osoba uwewnętrzniona

 

Prawdopodobnie przyjaźń w sensie absolutnym dokonuje się jedynie w przeżyciu wewnętrznym — dlatego Sokrates przeżywa ją, a nie tylko o niej mówi. Przejście od A do B jest rozwijaniem przyjaźni, przekra­czaniem zewnętrzności w stronę wewnętrzności, uwewnętrznianiem przyjaźni. Na tym poziomie ona już nie zależy ani od braku, ani od potrzeby, ani od drugiego człowieka, ani od obecności zła etc. Jest przeżyciem wy­zwalającym w transcendencję. Jak?

Następuje to dzięki czwórcy - Przyjaciel w Samot­ności i Przyjaciel w Wartości.

Z rozróżnienia przyjaźni A i B wynika, ze przyjaźń jest przeżyciem autonomizującym i autonomicznym. Przyja­ciel jest Samotny i musi być Sam, gdy spotyka Przyjaciela w Wartości.

 

II

 

Oto czwórca dialogu Lizys:

 

I

W pierwszej serii czwórca jest ukryta:

a) filein

b) fileisthai

c) antifilein

d) antifileisthai

 

Z tego wynika, że rozwój przyjaźni dokonuje się czteroetapowo:

1. Ktoś miłuje.

2. Ktoś inny jest miłowany.

3. Ktoś inny odmiłowuje.

4. Ktoś jest odmiłowany.

Etapy te nie są jednoznaczne i rozwinięcie ich się ku całościowej przyjaźni jest dynamiczne, jest dramatem (dzianiem się) przyjaźni. Na każdym z tych etapów może nastąpić przerwa uczuciowa. Wówczas przyjaźń nie osią­ga wymiaru B. Jeśli nastąpi przerwa, to, co możliwe, zo­staje nie wyzwolone i nie dokończone. Pozostaje niemniej przeżycie pojedynczej osoby. Jej przeżycie stwa­rza ją dla niej. Jednak nie powstaje byt-przyjaźń dwóch podmiotów. Brak odpowiedzi na którymś z czterech eta­pów jest zamknięciem wolności. Wolność zamknięta nie rozprzestrzenia się na drugą osobę. Przyjaźń jest więc dwuwymiarowa — buduje osobę (wolność) i stwarza byt z drugą osobą (możliwość).

 

II

W drugiej serii jest następująca ukryta czwórca: podobny — zły — dobry — przeciwny.

Po I i II serii nastąpiło rozróżnienie przyjaźni i przyja­ciela. W trzeciej serii poszukiwany był przyjaciel jako byt uczuciowy, dynamiczny, przeżywający, a nie przyjaźń jako fenomen poza człowiekiem, międzyludzki, interpersonalny.

 

III

W trzeciej serii czwórca jest jawna:

1 to, co ani złe, ani dobre,

2. przez złe,

3. miłowanie dobrego,

4. celem (ze względu) na dobro,

 

Tę czwórce można też opisać następująco:

pierwszy element dia — negatywny, samounicestwiający, wrogi (echthros), bez uczuć;

drugi element — obojętny tymczasowo (!), uczucia nieżywe, zastygłe lub słabe, możliwe do przebudzenia (strona bierna) stąd pathos;

trzeci element — miłujący, wysilający się i rodzący miłowanie — uczucia silne thumos;

czwarty element — celowy, zasada, pierwsza przy­jaźń, źródło, idea, uczucia integralne — pełnia uczuć — logos (zebrany).

Podział duszy na trzy części: patyczną, tymiczną, i logotyczną, podaję za T. Kobierzyckim.

Czwórca pierwsza i druga są poziome, chronologicz­ne, trzecia zaś i czwarta są pionowe, hierarchiczne, wartościujące. Przyjaźń może być opisana jako relacja, nie osiągnie jednak wówczas swojego wymiaru idealnego. Natomiast jako przeżycie jest do dokonania i urzeczywist­nienia. Zależy to jedynie od dynamizmów uczuciowych osoby i jej zdolności do rozwoju wewnętrznej rzeczywi­stości, do transformacji tego, co z zewnątrz, w to, co we­wnątrz, do zdolności odnalezienia w rzeczywistości znaku zasady, pierwszej przyjaźni.

Przyjaźń w perspektywie czwórelementowej staje się możliwa do postrzeżenia jako przeżycie wewnętrzne — podmiot, uwewnętrzniony przyjaciel, samotność podmio­towa i transcendencja.

W tej perspektywie człowiek może pogodzić siebie i swoją wolność z umiłowaniem i drugą osobą. Wówczas podmiot dwiema drogami kroczy ku transcendencji. Całość tworzą cztery elementy. Przyjaciel jest samotny, gdyż uwewnętrzniona osoba przyjaciela jest częścią jego samotności. Dlatego przyjaźń jest wieczna, nie do utrace­nia, nie do zabrania.

Osoba, początkowo ani zła, ani dobra, poprzez zło, a dzięki dobru, po przeżyciu drugiej osoby ma drugiego w sobie — jest sama wobec swojego przyjaciela w sobie. Z dwujedni — przyjaźni-relacji dokonuje się jednodwójnia — przyjaźń-przeżycie. Jednodwójnia jest to ktoś skonfrontowany z drugim, zintegrowany, który może tworzyć wartość samą dla siebie, wartość związku z drugą osobą. Taka jednodwójnia jest samotna i pojedyncza.

Poziomy rozwoju przyjaźni:

1. Osoba bez siebie jednia, jedna.

2. Osoba z sobą — jednojednia.

3. Osoba z drugim — jednodwójnia.

4. Osoba z wartością, transcendencją — jednotrójnia.

Jeden i trzy daje cztery, które jest pełnym wymiarem człowieka. Podobnie struktura osoby — pathos, thumos, logos i integrujący go, transcendentny nous pozwala odnaleźć cztery elementy.

Czwórca jest dynamizmem, który hierarchizuje: Osoba sama z siebie może stać się niebytem.

Osoba wobec drugiej osoby jest elementem relatyw­nym, niemym.

Osoba wobec drugiej osoby, przeżywająca ją w sobie (trójkąt), jest figurą zamkniętą, statyczną.

Osoba wobec drugiej osoby, przeżywająca uczuciowo jej obecność, a ponadto z elementem transcendentnym jest figurą dynamiczną, rozwojową: hierarchizacja doko­nuje się dzięki strukturze trójkątnej, jest jednak odnoszo­na do transcendencji.

 

Gdyby nie było elementu czwartego, człowiek nie mógłby sięgnąć poza zło, byłby na nie skazany. Tymcza­sem może się poza nie wydostać. Gdy człowiek dotyka bytu pierwszego, zasady, czynnik dia (przyczynowy) prze­staje mieć znaczenie. Bez czwartego elementu człowiek byłby: ani zły, ani dobry i poprzez zło miłujący dobro. Tymczasem czynnik czwarty dodaje lub raczej nadaje celowość i wieczność.

 

Jeden element to samość,

dwa elementy to relacja przyjaźni,

trzy elementy to samotny przyjaciel,

cztery elementy to samotny przyjaciel w przyjaźni.

 

Ostatecznie Sokrates mówi: (223 b 7): „Jeszcze czym jest przyjaciel, nie staliśmy się zdolni odkryć”. Przyjaźń łatwo określić słowem w odniesieniu do tego, czym nie jest. Czym jest, może dokonać się w przeżyciu. Przyjaźń dopełnia człowieka, odnajduje brakujące lub zagubione części (własnej) osobowej rzeczywistości. W przyjaźni człowiek potwierdza swój byt jako byt wartościowy dzięki przeżyciu siebie, drugiego i transcendencji[1]. Gdy czło­wiek zintegruje własne zło, wybierze dobro, przekroczy sam siebie ku sobie wartościowszemu, pełniejszemu i prawdziwszemu.

 

 

Od autora

Powyższy tekst powstał dzięki Seminarium nt. Platona Fajdrosa prowadzonemu w latach 1987-1991 przez dr. Tadeusza Kobierzyckiego. W tym miejscu chcę podziękować doktorowi Tadeuszowi Kobierzyckiemu za pomoc oraz wnikliwe uwagi.

 

Bibliografia:

W mojej pracy posługiwałem się tekstem Platona Lizys w wydaniu Johna Burneta: Platonis Opera, tomus III, Oxford Classical Texts.

 

1. A. Bailly, Dictionnaire Grecąue-Francais, Paris.

2. K. Dąbrowski, Dezintegracja pozytywna, Warszawa 1979.

3. K. Dąbrowski. Elementy filozofii rozwoju, Warszawa 1989.

4. T. Kobierzycki, Osoba. Dylematy rozwoju, Bydgoszcz 1989.

5. S. Kierkegaard. Bojaźń i drżenie. Choroba na śmierć, Warszawa 1972.

6. A. Krokiewicz, Sokrates, Warszawa 1958.

7. A. Krokiewicz, Zarys filozofii greckiej, Warszawa 1971.

8. H. G. Liddell, R. Scott, Greek-English Lexicon, Oxford 1968.

9. W. Lutoslawski, Platon jako twórca idealizmu, Warszaw. 2 15C)9

10. D. Ross, Plato's Theory of Ideas, Oxford (b.d.).

11. R. Zaborowski. Przyjaźń w »Lizysie« Platona, maszynopis pracy magisterskiej, 1990.

 

 

[Do umieszczenia na stronie Gnosis przygotował Max Bojarski.]

 


 

[1] Dynamizm przyjaźni opierałby się na przeżyciu siebie, na przeżyciu drugiej osoby oraz na przeżyciu transcendencji (wartości). Takie integralne przeżycie jest właśnie przyjaźnią.

powrót do strony GNOSIS 6    powrót do głównej strony GNOSIS