eGNOSIS

 

Jacek Dobrowolski rocznik ’48, warszawski, musujący, cierpko-słodki. Bardzo śmieszny, ciągle młody, mimo upływu lat i ciągle zbuntowany przeciw głupocie własnej i cudzej. Chudy, wzrok dziki, kieszeń dziurawa. Zadaje się z siłami czystymi i nieczystymi. Tłumacz bogów w zachwyceniu, również tłumacz buddów z Hameryki, Korei i Japonii, czasem bywało, że lipnych. Często natchniony, co może niektórych rozśmieszać i o co nie ma pretensji. Wierszokleci wierszem regularnym, ale również uprawia proezję. Wydał trzy tomy poezji: Raróg (1991) - o przeistoczeniu się w boskiego sokoła, Partytury (1997) - wiersze różne (sonety miłosne, pieśni etc.), Dziewanna (tCHu, 2006) - dramat (komedia romantyczna) o tym, jak poeta obłaskawił boginię księżyca.  Jest autorem scenariusza filmu TVP Zaćmienie Piątego Słońca, zrealizowanego w Meksyku.  A także krytykiem teatralnym. Uważa, że teatr winien być sztuką szlachetną tak jak poezja i proezja.

Na str. Gnosis znajdują się jego teksty: Między niebem a dnem oraz Jung jako ucieleśnienie archetypu.

Zamieszczony obok tekst był publikowany w „Gazecie Wyborczej” 10-11.07.2010”.


 

 

Wspomnienie o Jarosławie Markiewiczu
(1942-2010)

Jacek Dobrowolski


 

 

Jarosław Markiewicz, polski surrealista, wybitny poeta i malarz samouk, pionier medytacji zen, odważny wydawca podziemny w stanie wojennym, urodzony w Wysokim Litewskim 12.06.1942 r., zmarł po ciężkiej chorobie w Kajewie k.Kutna 25.06.2010 r. Był człowiekiem szlachetnym i skromnym, o wielkiej delikatności serca i niekłamanym uroku, otwartym i łagodzącym konflikty, badaczem nieświadomości, wizjonerem-psychonautą, z dużą dozą otrzeźwiającego dowcipu i autoironii. Był też mistrzem intymnej rozmowy o tajemnicach ziemi i nieba. Zapamiętamy go jako wędrowca przez krajobrazy wyobraźni ku, jak to nazywał, „naturalnej obecności”.

Żegnamy w nim wyjątkowe połączenie: czułego serca i mądrości, talentu poetyckiego i malarskiego, prostolinijności charakteru i niebotycznej imaginacji, odwagi i skromności. Choć nie ukończył filozofii i historii sztuki na UW był wszechstronnym erudytą ducha i słowa. Jego poezję cechowała ludyczna nieprzewidywalność skojarzeń i dowcipne traktowanie metafizyki i erotyki.

Był dzieckiem Saturna kultywującym melancholię i nocny, domowy tryb życia, niemal jak neoplatończycy we florenckiej Akademii Marsilio Ficino.

Jako poeta debiutował w prasie w 1957 r., jego tom Stadion słoneczny, Iskry, otrzymał nagrodę Radia Wolna Europa jako najlepszy debiut 1965 r. Drugi tom Przyszedłem zapytać o własne imię czasu, który wnoszę (suplement do pisma ZSP „II Orientacje” z 1968 r.) został uznany przez Stanisława Barańczaka za inicjujący tzw. Nową Falę w poezji polskiej. Kolejne tomy to: Podtrzymując radosne pozory trwania pochodu, (WL, 1971 r.), W ciałach kobiet wschodzi słońce (PIW, 1976 r.), Wiersze wybrane (Czytelnik, 1978 r.), proza Chaos wita w tobie łotra i świętego (PIW, 1979 r.), i (PIW, 1980 r.), Wszędzie jest ziemia (wydany poza cenzurą pod pseudonimem: Jan Marty, 1982 r.), Papierowy bęben (Przedświt, 1996 r.), Wiersze górne i dolne, (Przedświt 2003 r.).

W 1969 r. założył na ul. Terespolskiej „Teatr Robotniczy”, w którym m.in. wystawił własną sztukę Między nagimi idą nadzy (fragmenty jej w filmie A. Krauzego Palec boży z 1972 r.). Od 1972 r. był zastępcą red. naczelnego miesięcznika literackiego „Nowy wyraz” i redaktorem działu poetyckiego. Zwolniono go za zbyt duży procent wierszy odrzucanych przez cenzurę.

W 1973 r. ożenił się z Elżbietą Błaszkowską, którą bardzo kochał i nazywał Promykiem. W 1993 r. urodził im się syn Jeremiasz Stefan. Niestety, Promyk opuściła nas na zawsze 7 lat później. W ich gościnnym mieszkaniu przy ul. Oboźnej powstało w 1974 r. pierwsze miejsce praktyki zen w Warszawie, które działało przez trzy i pół roku. Jarek i Promyk byli jego serdecznymi gospodarzami.

W 1976 r. Jarek zaczął malować obrazy. Są to głównie pejzaże kosmiczne – metafizyczne, oniryczne, fantastyczne, czasem science fiction. Króluje w nich, tak jak w jego poezji i prozie, medytacyjne zdumienie przestrzenią i czasem. W ostatnich latach nazywał swe malarstwo pareidolicznym, czyli sugerującym to, co znane w czymś odległym. Miał wystawy w Warszawie, Kłodzku, Olsztynie, Berlinie, Paryżu i Sztokholmie. Pisał też teksty hermeneutyczne o poezji i o malarstwie, przede wszystkim o katowickiej grupie „Oneiron”, z którą czuł silne powinowactwo.

W stanie wojennym wydawał pismo literackie „Wezwanie” i w pierwszym numerze opublikował sny ludzi wstrząśniętych zamachem stanu z ilustracjami dzieci. Jesienią 1982 r., wraz z Wacławem Holewińskim, założył podziemne wydawnictwo „Przedświt”, które do 1989 r. wydało ok. 160 książek. Aresztowany dwukrotnie. Po pierwszym jego aresztowaniu Promyk doznała pierwszego wylewu, po drugim zatrzymaniu skonfiskowano im samochód. W 1999 r. Prezydent RP, Lech Kaczyński, odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Po 1989 r. Jarek wydał jeszcze kilkadziesiąt książek - m.in. Swedenborga, Huxleya i Toynbee‘ego. Wystąpił też w dwóch filmach dokumentalnych Andrzeja Titkowa Wszystko po drodze (1992 r.) o Krzysztofie Freislerze oraz I na prawdę nie wiedzieliśmy (1993 r.) o marcu 1968 r. Był również pomysłodawcą i współscenarzystą filmu Titkowa Odejścia-powroty o śmierci klinicznej (1997 r.).

Jarek wpływał na wielu ludzi nie tylko swymi talentami, ale również równowagą, życzliwością i pogodą ducha. Nie przypominam sobie by kiedykolwiek wpadł w gniew. Jego otwarta obecność uwrażliwiała. W ostatnich latach był w szczęśliwym związku z Alicją Kozakiewicz. Żegnamy Cię, Jarku, z wielkim bólem. Pociesza nas myśl, że dobrzy poeci po śmierci stają się bardziej obecni.

 


Łącza: poezje J. Markiewicza Oko od bytu, szkice: Wprowadzenie do ekstatycznego życia i cierpienia Edwarda Stachury, Dwa więzienia albo wielopoziomowość świadomości oraz strona poświęcona jego obrazom.

powrót do strony GNOSIS 12    powrót do strony GNOSIS głównej