eGNOSIS

Barbara Robakiewicz
(ur. 1961). 
– historyk literatury, polonistka w warszawskim liceum, obecnie studentka studiów podyplomowych filozofii na UW. Lubi wraz z młodzieżą odkrywać literaturę. Wśród uczniów jest znana ze słabości do Jana Kochanowskiego.

 

Liście to esej o niezwykłej książce, Liściach croatoan Donata Kirscha, którą dzięki pracy Barbary Robakiewicz możemy przebyć niczym trasę wtajemniczającego labiryntu.

 

Wprowadzenie

Podróż  

Wyspa

Drewno 

Paideuma

Wskazówki

Bibliografia

Aneks

 

Liście cz. VI

Barbara Robakiewicz

 

WSKAZÓWKI

 

motto: szalbiercza rekonstrukcja p. mit o rekonstrukcji, chęć powrotu. miasto na wzgórzach. dyskretne pęknięcie. sok pomarańczowy z puszek sok pomarańczowy ze szklanek. suknia zielononiebieska i suknia żółta Marii. nowe znaczenie innej wersji, innej możliwości, ich równoległe spełnienie. ukrycie. most — dudnienie obudziło go. Szekspir, to dye to sleepe no more; for some must watch, while some must sleep. czas okrutnych cudów, Solaris, słup rtęci rozrasta w dwubarwne drzewo, mały apokryf, podróż w głąb, imię Andre Berton, Mani. czarne płatki. M. Blues, teksty, słowo compasion, I never thought I’d get to be a million, Question, kret. usiłuję zwiększyć liczbę. jesteśmy jak zmiana i dotyk; jakby i tego było komuś za mało. Lucy in the Sky with Diamonds. living is easy with eyes closed misunderstanding all you see. labirynt Snerga, bezźródłowe światło, powierzchnia jeziora jak marszczone szkło, palmy, pałac jelit, Ina. rarenawok, roanoak. będzie wszystko, życie i cukier, łubiny i ręce, będzie jezioro. ostropierzasty łubin, ostro-palczaste liście. łasica, tor. niech więc pozostaną liście liśćmi, czy tak mówimy w nagłej zgodzie niewiadomo z czym. ostatnia wieczerza. skradanie loży. szukałem Marii, robiłem to po kolacji, wieczorem 11 lipca, szukałem wszędzie, zmęczony wyszedłem do pracy. bawiłem się wymyślaniem potraw, pomarańczowy dżem, Ewa. w czasie gdy cokolwiek będzie mogło mnie zbudzić, powrócę do zastrzeżonej dla siebie chwili, gdy stałem w korytarzu, są słowa i słowa. pierwszy raz spotkałeś siebie samego, niebezpieczeństwo takich spotkań było oczywiste: dzięki dużym wysiłkom wycofał się. godzinami mogłem rozmawiać z Marią, Dawida cieszyło, że nigdy nie mieli ochoty na zbyt długie rozmowy. wystarczy istnienie słońca. nas nie można karać śmiercią, bo nigdy nie istnieliśmy naprawdę. pradawne morza i mroczne źródła. czyż naszego kraju nie stworzyła grupa takich jak my ludzi, przepływających Atlantyk po to, aby móc wielbić Boga na swój sposób. Virginia była przecież moją siostrą. Pitagoras. druidzi celtyccy. korybanci. zawsze o to (życie) chodzi, kiedy się coś robi. rycerz na podwodzie. Beocja. tak samo jak wtedy wyrosną nieskażone gaje truskawek. bezsensem było życie z Marią. w sierpniu. idea solipsyzmu nie jest w końcu zbyt nieprawdopodobna. nudnociekawe, pora natręctw i konfliktów dawno minęła. co byś zrobił będąc mną, by udowodnić że jesteś sobą. święte drzewo Ariów. etruski Maris, jego drzewo. obca planeta. żar. listy Pawła do Koryntian. ewangelia Tomasza. Albigensi. akwarium. nazwy konstelacji: Snop, Drzwi, Ten Co Się Obraca, Drzewo. umilkli nagle jakby powiedzieli trochę za dużo. mogłoby to dać do myślenia. Calderon, pierzasty kwiat, zaśniemy, przecież życie jest snem tylko snem i ten kto żyje, śpi i śni siebie pokąd nie prześni siebie. abym znowu przeżył tę chwilę przebudzenia, przed którą nasze ja ustanowione we śnie cofa się przerażone i drżące. Sigismondo Malatesta. doszliśmy do wniosku, że jeżeli istnieje obiektywna rzeczywistość, czyli po prostu rzeczywistość — to cechą wszystkiego, czego ona dotyczy jest nierozróżnialność. pewna niezbyt sentymentalna powieść. extra.

[L.R.]  

powrót do strony GNOSIS 12    powrót do strony GNOSIS głównej