eGNOSIS

O niebie i jego cudach. Również o piekle.
Według tego co słyszano i widziano 

Emanuel Swedenborg

Emanuel Swedenborg  (1688-1772). Szwedzki naukowiec, mistyk, na którego pismach  wyrosła duchowość Blake'a, Goethego, Słowackiego,  Mickiewicza, Dostojewskiego i wielu innych. Czerpali z niego Poe, Baudelaire, Balzac, Emerson. Wizjoner, tak niepokojący, że przez niektórych  posądzany o szaleństwo.
Szegółowe omówienie książki w eseju Barbary Smoleń.

Zamieszczone obok fragmenty zostały wybrane z O Niebie i jego cudach. Również o Piekle, książki wydanej przez Wydawnictwo Przedświt [patrz też: Księgarnia tCHu].

Oryginalny tytuł:
De coelo et ejus mirabilibus et de inferno ex auditis et visis
Londini 1758.

 

 

 

O TYM, ŻE PAN JEST BOGIEM NIEBIOS

 

2. Na początek należy poznać, kto jest Bogiem niebios, reszta bowiem od tego zależy. W całym niebie nikt inny nie jest uznany za Boga niebios, prócz samego Pana. Mówią tam o Nim, jak On sam uczył, mianowicie, że jedno jest z Ojcem; że Ojciec jest w Nim, a On w Ojcu; że kto Jego widzi, widzi także Ojca, i że wszystko święte od Niego pochodzi. Jan. X: Rozdz. XIV: [9] 10. 11. Rozdz. XIV: 13, 14, 15. Rozmawiałem o tym często z aniołami, a te z powagą mi powiadają, że w niebie nie mogą rozróżnić Bóstwa na trzy osoby, ponieważ wiedzą i pojmują, że Bóstwo jest trójjednią w Panu. Mówiły mi także, że ci, którzy od kościoła ze świata przychodzą i posiadają wyobrażenie o trzech Bóstwach, do nieba przepuszczonymi być nie mogą, albowiem myśl ich błądzi od jednego przedmiotu do drugiego, a nie można tam myśleć o trzech przedmiotach, a mówić o jednym, albowiem w niebie każdy mówi wedle myśli, ponieważ istnieje tam mowa myślna, czyli myśl mówiąca. Dlatego to ci, którzy na świecie rozróżnili Bóstwo na trzy osoby, o każdej z nich mają odrębne wyobrażenie, nie mogą być przyjęci nie uczyniwszy wcześniej takiego rozróżnienia jedności i nie ześrodkowawszy go w Panu wcześniej. Istnieje bowiem w niebie współuczestnictwo wszystkich myśli i dlatego, jeżeliby tam kto przybył, co myśli o trzech przedmiotach, a mówi o jednym, natychmiast zostałby poznany i odtrącony. Wiedzieć wszakże należy, że wszyscy ci, którzy nie oddzielili prawdy od dobra, czyli wiary od miłości, w przyszłym życiu, kiedy zostaną nauczeni, otrzymają niebiańskie o Panu wyobrażenie, a mianowicie: że On jest Bogiem wszechświata. Inaczej jednak dzieje się z tymi, co wiarę od życia oddzielili, tj. co nie żyli wedle przykazań prawdziwej wiary.

 

3. Ci, którzy znajdując się wewnątrz kościoła, odrzucili Pana, a samego Ojca tylko uznali i w takiej wierze się umocnili, są poza obrębem nieba, a ponieważ nie użycza się im żadnego wpływu z nieba, gdzie Pan sam tylko jest wielbiony, bywają stopniowo pozbawiani zdolności obmyślania prawdy o wszelkiej rzeczy i stają się w końcu albo jak niemowy, albo też mówią po głupiemu, a chodząc błądzą, a ramiona ich zwisają i chwieją się, jakby były pozbawione sił w stawach. Ci zaś, którzy odrzucili Bóstwo Pana, a uznali jedynie człowieczeństwo Jego, jak Socynianie, również znajdują się poza niebem i unoszą się przed nim trochę ku prawej stronie, i poprzez strącenie w głąb bywają zupełnie oddzielani od reszty chrześcijańskiego świata. Względem tych natomiast, którzy mówią, że wierzą w niepodzielne Bóstwo, nazywane przez nich jestestwem wszechświata, z którego wszystko powstało i odrzucają wiarę w Pana, zostało dowiedzione, że w żadnego Boga nie wierzą; niepodzielne Bóstwo bowiem jest dla nich takie, jakie jest Bóstwo przyrody w jej początkach, w które nie można ani wierzyć, i którego nie można też miłować, ponieważ nie daje się objąć żadną myślą. Ci przyłączani są do tych, których nazywają naturalistami. Inaczej rzecz się ma z urodzonymi poza kościołem, których nazywają poganami; o nich jednak będzie mowa w dalszym ciągu.

 

4. Wszystkie niemowlęta, z których składa się trzecia część nieba, wiedzione bywają do poznania i wiary najpierw w to, że Pan jest ich Ojcem, potem, że jest wszystkich Panem i stąd Bogiem nieba i ziemi. W dalszym ciągu zobaczymy, w jaki sposób niemowlęta dorastają w niebiosach i doskonalą się za pomocą poznania dochodząc aż do anielskiego rozumu i anielskiej mądrości.

 

5. Wątpić, że Pan jest Bogiem niebios, nie mogą ci, którzy związani są z kościołem; On sam bowiem nauczał, że wszystko cokolwiek ma Ojciec, Jego jest, Mat. XI: 27. Jan XVI: 15. Rozdz. XVII: 2; i że Mu dana jest wszelka władza na niebie i na ziemi, Mat. XXVIII: 18, „na niebie i na ziemi”, mówi, ponieważ kto niebem rządzi, ten rządzi także ziemią, jedno bowiem uzależnione zostało od drugiego. Rządzić niebem i ziemią znaczy, otrzymywać od Pana wszystko dobre, które należy do miłości i wszelką prawdę, która należy do wiary , a stąd wszelki rozum i wszelką mądrość, zatem wszelką szczęśliwość — jednym słowem, życie wieczne. Uczył tego Pan mówiąc także: Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny: a kto nie wierzy Synowi, nie ogląda żywota Jan III: 36. I na innym miejscu: Jam jest zmartwychwstanie i żywot: kto we mnie wierzy, choćby umarł, żyw będzie, a wszelki, który żyje, a wierzy we mnie, nie umrze na wieki Jan XI: 24, 25. I jeszcze: Jam droga i prawda i żywot Jan XIV: 6.

 

6. Były pewne duchy, które wyznawały Ojca dopóki żyły na świecie; o Panu zaś takie tylko miały wyobrażenie, że jest to jakiś inny człowiek i dlatego nie wierzyły, że On jest Bogiem niebios. Z tej przyczyny dozwolone im było błąkać się tu i tam i szukać, gdziekolwiek by chciały, czy inne jakieś niebo istnieje, prócz Pańskiego. Szukały też przez kilka dni i nigdzie nie znalazły. Duchy te były spomiędzy takich, którzy szczęśliwość nieba utożsamiają z chwałą i panowaniem, a ponieważ nie mogły osiągnąć tego, czego żądały, powiedziano im, że niebo nie polega na takich rzeczach. Wtedy oburzyły się i pragnęły mieć niebo, gdzie mogłyby nad innymi panować i błyszczeć chwałą taką, jaka istnieje na świecie.

 

 

 

O TYM, ŻE BÓSTWO PANA SPRAWIA NIEBO

 

7. Wszystkie anioły nazywane są niebem, ponieważ one je tworzą; zawsze jednak Bóstwo pochodzące od Pana, które wpływa na anioły i przez nie bywa przyjmowane, jest tym, co stanowi niebo w całości i w części. Bóstwo pochodzące od Pana jest dobrem i prawdą wiary; o ile więc anioły dobro i prawdę przyjmują od Pana, o tyle są aniołami i o tyle są niebem.

 

8. Każdy w niebiosach wie i wierzy, a nawet pojmuje, że sam z siebie nic dobrego ani nie chce, ani nie czyni, i nic prawdziwego sam z siebie ani nie myśli, ani nie wierzy, lecz z Bóstwa, a zatem z Pana; niemniej, dobro i prawda, które czyni i wierzy sam z siebie, nie są ni dobrem, ni prawdą, ponieważ w nich nie ma życia od Pana. Anioły nawet najbardziej wewnętrznego nieba jasno pojmują i czują ów wpływ, a o ile go przyjmują, o tyle im się zdaje, że są w niebie, ponieważ o tyle są w miłości i w wierze, i o tyle w świetle rozumu i mądrości, i w radości niebieskiej, która z nich wynika. Widoczne zatem jest, że wszystko to pochodzi od Bóstwa Pana i anioły w tym niebo posiadają, ponieważ Bóstwa Pana sprawia niebo, nie zaś anioły dzięki jakiejś swej właściwości. Stąd więc niebo w Słowie nazywane bywa mieszkaniem Pana i jego stolicą, a o tych, którzy się w nim znajdują, mówi się, iż są w Panu. Jakim zaś sposobem Bóstwo pochodzi od Pana i napełnia niebo, powiemy w dalszym ciągu.

 

9. Anioły, dzięki swej mądrości, idą jeszcze dalej. Mówią one, że nie tylko wszelkie dobro i wszelka prawda dane są od Pana, lecz także, że wszystko co należy do życia, od Niego jest; potwierdzają to tym, że nic nie może istnieć samo z siebie, lecz z czegoś, co je poprzedza, tak, że wszystko istnieje od pierwszej przyczyny, które nazywają jestestwem miłościwym dla każdego. Podobno także wszystko utrzymuje się, albowiem utrzymywać się znaczy ciągle istnieć, a cokolwiek za pomocą pośrednich ogniw nie trzyma się nieprzerwanie w łączności z pierwszą przyczyną, to natychmiast upada i całkowicie się rozprasza. Mówią nadto, że jest tylko jedno życia źródło, i że żywot człowieka jest ruczajem zeń wypływającym, który niebawem się rozpływa, jeżeli nieprzerwanie nie wycieka ze swego źródła. Dalej, że od tego jedynego źródła życia, którym jest Pan, nic innego nie pochodzi, jak tylko boskie dobro i boska prawda i że każdy przejmuje się nimi według tego, jak je przyjmuje. Dla tych, którzy je przyjmują wiarą i życiem, niebo istnieje; ci natomiast, którzy je odrzucają albo zagłuszają, przemieniają je na piekło, dobro na zło, a prawdę na fałsz, ci zatem przemieniają żywot na śmierć. Że wszystko co należy do życia od Pana pochodzi potwierdzają także tym, że wszystko we wszechświecie odnosi się do dobra i prawdy; życie woli człowieka, które jest życiem jego miłości — do dobra; życie zaś rozumu człowieka, które jest życiem jego wiary — do prawdy; z tego wynika, że gdy wszystko dobro i wszelka prawda przychodzą z góry, stamtąd pochodzi także wszystko, co związane jest z życiem. Anioły tak wierzą, dlatego odrzucają wszelkie dziękczynienie za dobro, które czynią i oburzają się, i oddalają, jeżeli kto dobro im przypisuje: dziwią się, że ktoś wierzy, iż jest rozumny sam z siebie i sam z siebie czyni dobro. Czynienie dobra dla siebie nie nazywają dobrem, które idzie z Bóstwa i mówią, że to właśnie dobro jest tą rzeczą, na której polega niebo; dobrem tym jest Pan.

 

10. Duchy, które gdy żyły na świecie, utwierdziły się w wierze, iż dobro, które czynią i prawda, w którą wierzą, pochodzą od nich lub dane im są jako własność. W tej wierze trwają wszyscy, co zasługę pokładają w dobrych uczynkach i roszczą sobie pretensje do sprawiedliwości. Duchy te nie bywają przyjmowane do nieba; anioły uciekają od nich, patrzą na nie jak na głupców i złodziei — jak na głupców, ponieważ nieustannie spoglądają na siebie, nie zaś na Bóstwo — jak na złodziei, ponieważ odbierają Panu to, co jest Jego. Duchy te przeciwne są wierze niebieskiej iż: Bóstwo Pana u Aniołów niebo sprawia.

 

11. Ci są w Panu i Pan w tych, którzy są w niebie i w kościele. Uczy tego Pan, mówiąc: Mieszkajcie we mnie, a ja w was. Jako latorośl nie może rodzić owocu sama z siebie, jeśli nie będzie trwać w winnej macicy, także ani wy, jeśli we mnie mieszkać nie będziecie. Jamci jest winna macica, wyście latorośli. Kto mieszka we mnie, a ja w nim, ten wielki owoc rodzi, bo beze mnie nic czynić nie możecie. Jan. XV; 4 do 7.

 

12. Z tego wnioskować można, że Pan mieszkając u aniołów niebieskich, mieszka w Swojej własności, a zatem, że Pan jest wszystkim we wszystkich mieszkańcach nieba, a to dlatego, że dobro pochodzące od Pana jest dla nich Panem, albowiem co od Niego pochodzi, Nim jest. Stąd wynika, że niebem dla aniołów jest dobro pochodzące od Pana, nie zaś cokolwiek, co stanowi ich własność.

 

 

 

 

O TYM, ŻE BÓSTWO PANA W NIEBIE JEST MIŁOŚCIĄ KU NIEMU I MIŁOŚCIĄ WZGLĘDEM BLIŹNIEGO

 

 

13. Bóstwo pochodzące od Pana, nazywa się w niebie boską prawdą. Boska prawda wpływa na niebo od Pana z boskiej Jego miłości. Boska miłość i pochodząca z niej boska prawda stoją względem siebie, mówiąc przez porównanie, w takim stosunku, jak ogień słońca na świecie względem pochodzącego zeń światła. Miłość jest więc niczym ogień słońca, a pochodząca z niej prawda światłem płynącym ze słońca; wedle zgodności ogień też znaczy miłość, a światło pochodzącą z niej prawdę. Z tego wynika jaka jest boska prawda pochodząca z boskiej miłości Pana; mianowicie: w swoim jestestwie jest ona boskim dobrem połączonym z boską prawdą, i dlatego, że jest takim połączeniem, ożywia wszystko niebieskie, jak na świecie ciepło słońca połączone ze światłem zapładnia to co ziemskie, podobnie jak to się dzieje wiosną i latem. Inaczej się dzieje, kiedy ciepło nie bywa połączone ze światłem, a zatem, kiedy to ostatnie jest chłodne, wtedy wszystko więdnie i leży martwe. Boskie dobro, które zostało przyrównane do ciepła, jest dobrem miłości u aniołów, boska zaś prawda, przyrównana do światła, jest tym, przez co i z czego powstaje dobro miłości.

 

14. Przekonanie, że Bóstwo w niebie, które niebo sprawia jest miłością pochodzi stąd, że miłość jest duchowym połączeniem; łączy ona anioły z Panem i łączy je wzajemnie między sobą w ten sposób, iż wszystkie są jak jedno w obliczu Pana. Prócz tego, miłość jest dla każdego właściwym jestestwem życia; to z niej płynie życie dla aniołów, jak również dla ludzi; o tym zaś, że z miłości pochodzi wewnętrzne życie człowieka, dowiedzieć się może każdy, kto się nad tym zastanowi, bowiem dzięki jej obecności człowiek ociepla się, z powodu jej niedostatku oziębia, zaś gdy jej braknie zupełnie zamiera. Wypada wiedzieć jednak, że każdy posiada takie życie, jaką ma miłość.

 

15. W niebie są dwie odrębne miłości: miłość ku Panu i miłość względem bliźniego. W najbardziej wewnętrznym, czyli trzecim niebie, istnieje miłość ku Panu, w drugim, czyli średnim, miłość względem bliźniego. Obie od Pana pochodzą i obie stanowią niebo. Czym różnią się te dwie miłości i jak się łączą, najlepiej widoczne jest w niebie; na świecie tylko niedokładne mają o tym wyobrażenie. W niebie, miłować Pana, nie znaczy miłować Go co do Jego osoby, lecz miłować dobro, które od Niego pochodzi; miłować zaś dobro, znaczy chcieć i czynić je z miłości. Miłować bliźniego, nie znaczy miłować towarzysza co do jego osoby, lecz miłować prawdę płynącą ze słowa; miłować zaś prawdę, znaczy chcieć i czynić ją. Stąd jasno wynika, że owe dwie miłości tak się różnią między sobą jak dobro i prawda i tak się łączą ze sobą jak dobro z prawdą. To wszystko trudno jednak wyobrazić sobie człowiekowi, który nie wie, co miłość, co prawda i kim jest bliźni.

 

16. Rozmawiałem o tym kilkakrotnie z aniołami; mówiły mi, że dziwią się, iż ludzie kościoła nie wiedzą, że miłować Pana i miłować bliźniego znaczy miłować dobro i prawdę i czynić takowe, a przecież wiedzieć by mogli, że każdy dowodzi miłości swej pragnieniem i czynieniem tego, czego inny pragnie i że w taki sam sposób wzajemnie bywa przezeń miłowany i z nim połączany, nie zaś, że go miłuje, a woli jego nie czyni, co właściwie wcale nie znaczy miłować; również wiedzieć by mogli, że dobro pochodzące od Pana jest Jego podobieństwem, ponieważ On Sam w nim jest, i że ci stają się podobnymi do Niego i bywają z Nim połączani, którzy dobro i prawdę swego życia wykonują w ten sposób, że chcą i czynią takowe; chcieć czegoś, znaczy także chętnie to czynić. Tego uczy także Pan w Słowie, mówiąc: Kto ma przykazanie moje, a chowa je, ten jest, który mnie miłuje, i ja go będę miłował i mieszkanie sobie u niego uczynię Jan XIV: 21. 23. I w innym miejscu: Jeśliż przykazania moje zachowacie, będziecie trwać w miłości mojej. Jan. XV: 10. 12.

 

17. Całym doświadczeniem w niebie stwierdza się, że Bóstwo pochodzące od Pana, które przenika anioły i sprawia niebo, jest miłością. Wszyscy bowiem, którzy się tam znajdują, są postaciami miłości Boga i miłości bliźniego, pojawiają się w niewypowiedzianej piękności i miłości promieniejącej z ich twarzy, z mowy i ze wszystkich szczegółów ich życia. Prócz tego istnieją duchowe sfery życia, które pochodzą od każdego anioła i od każdego ducha i otaczają ich; po nich to poznaje się ich nieraz z dużej odległości, takimi jakimi są pod względem uczuć, które należą do miłości; sfery te bowiem wypływają z życia uczucia, a zatem myśli, czyli z życia miłości, a zatem wiary każdego. Sfery pochodzące od aniołów, są pełne miłości, że wpływają na samo wnętrze życia tych, przy których anioły się znajdują; dostrzeżone one były nieraz przeze mnie i tak też podziałały. Że anioły wywodzą swój żywot z miłości, jawne się stało dla mnie także dlatego, iż w przyszłym życiu każdy odwraca się twarzą stosownie do swej miłości. Ci którzy trwają w miłości ku Panu i w miłości ku bliźniemu, ciągle się ku Panu zwracają; ci zaś, którzy trwają w miłości własnej, w przeciwną stronę zwracają się od Pana. A dzieje się tak w każdej postawie ich ciała, albowiem w przyszłym życiu przestrzenie stosują się do stanu wnętrza mieszkańców; również i strony, które tam nie są wcale tak ściśle określone, jak na świecie, lecz określają się według zwrotu twarzy tych mieszkańców. Jednak nie anioły to same zwracają się ku Panu, lecz Pan odwraca ku sobie tych, którzy chętnie czynią, co od Niego pochodzi. Obszerniej o tych rzeczach w ciągu dalszym, kiedy będzie mowa o stronach na drugim świecie.

 

18. Przekonanie, że w niebie miłość jest Bóstwem Pana pochodzi stąd, iż miłość jest przybytkiem dla przyjęcia wszystkich nieba właściwości, którymi są: spokój, rozum, mądrość, szczęście. Miłość bowiem przyjmuje wszystkie rzeczy w ogóle i każdą z osobna, które sobie upodoba, pożąda ich, szuka, wchłania je w siebie jakby dobrowolnie, albowiem pragnie nieustannie wzbogacać się i doskonalić nimi. Zresztą nie obce jest to także człowiekowi, albowiem miłość odbywa w jego pamięci jakby przegląd przedmiotów i czerpie z nich wszystko, co jej się wydaje stosowne; zbiera je i rozkłada w sobie i pod sobą — w sobie, aby się stały jej własnością, pod sobą, ażeby jej służyły — resztę zaś, która się jej nie wydaje stosowną, odrzuca i niszczy. Miłość posiada wszelką zdolność przyjmowania prawd, które sobie upodoba, jak też chęć przyłączania ich do siebie. Jasno mi się to pokazało na tych, którzy do nieba wzięci zostali, a chociaż na świecie byli prostaczkami, doszli, przebywając między aniołami, aż do mądrości anielskiej i niebieskiej szczęśliwości. Przyczyną tego było to, że miłowali dobro i prawdę dla dobra i prawdy i zaszczepili te wartości swemu życiu, a przez to stali się zdolnymi do przyjęcia nieba z wszystkimi niewypowiedzianymi rzeczami, które się w nim znajdują. Ci natomiast, którzy trwają w miłości do siebie i świata, nie mają żadnej zdolności do przyjmowania tych rzeczy, stronią od nich, odrzucają je i uciekają przy pierwszym zetknięciu się z nim i przy najlżejszym ich wpływie, i przyłączają się do tych w piekle, którzy w podobnych miłościach trwają z nimi. Były duchy, które wątpiły, że miłość niebieska takie posiada przymioty i pragnęły wiedzieć, czy rzeczywiście tak się rzeczy mają; dlatego podniesione zostały do stanu niebieskiej miłości, po tymczasowym usunięciu przeszkód, i przeniesione na pewną odległość przed to miejsce, gdzie się znajduje niebo anielskie; stamtąd to rozmawiały ze mną, mówiąc, że pojmują wewnętrzną szczęśliwość, mogą wyrazić ją słowami i mocno boleją, iż do dawniejszego wracają stanu. Inne duchy także były podniesione do nieba, a w miarę, jak je bardziej wewnątrz, lub wyżej podnoszono, przejmowały się rozumem i mądrością w ten sposób, iż pojmować mogły to, co dla nich przedtem było niezrozumiałe. Z tego wynika, że miłość pochodząca od Pana jest przybytkiem dla przyjęcia nieba i tego wszystkiego co w nim jest.

 

19. Miłość ku Panu i miłość bliźniego zawierają w sobie wszelkie prawdy boskie. Dowiedzieć się o tym można z tego, co Pan sam o tych dwóch miłościach powiedział: Miłuj Pana Boga twego ze wszelkiego serca twego, i ze wszystkiej duszy twojej, i ze wszystkiej myśli twojej. Toć jest największe i pierwsze przykazanie. A wtóre podobne jest temu: Miłuj bliźniego twego jako samego siebie. Na tym dwojgu przykazaniu wszystek zakon i prorocy zawisnęli Mat. XXII: 37. 38. 39. 40. Zakon i prorocy są całym Słowem, a zatem wszelką prawdą.

 

 

 

 

O TYM, ŻE NIEBO DZIELI SIĘ NA DWA KRÓLESTWA

 

 

20. W związku z tym, że w niebie jest nieskończona rozmaitość i jedno społeczeństwo niezupełnie jest podobne do drugiego, ani nawet jeden anioł do drugiego, niebo rozróżnia się pod względem: ogólnym, szczególnym i składowym. Pod względem ogólnym niebo rozdziela się na dwa królestwa, pod względem szczególnym, na trzy nieba, a pod względem składowym, na niezliczone społeczeństwa; o pojedynczych tych częściach będzie mowa w następujących poniżej ustępach. Części ogólne nazywają się królestwami, ponieważ niebo zowie się królestwem Boga.

 

21. Niektóre anioły bardziej, drugie mniej wewnętrznie przyjmują Bóstwo pochodzące od Pana. Te, które bardziej wewnętrznie przyjmują, zowią się aniołami niebieskimi, te zaś, które mniej aniołami — duchowymi. Stąd pochodzi podział na dwa królestwa, z których pierwsze zowie się KRÓLESTWEM NIEBIESKIM, drugie, KRÓLESTWEM DUCHOWYM.

 

22. Anioły, które stanowią królestwo niebieskie, ponieważ bardziej wewnętrznie przyjmują Bóstwo Pana, zowią się aniołami wewnętrznymi, a także wyższymi; stąd i niebiosa, które one stanowią, nazywają się niebiosami wewnętrznymi i wyższymi. Podział aniołów na niższe i wyższe pochodzi stąd, iż przedmioty wewnętrzne i zewnętrzne bywają podobnie nazywane.

 

23. Miłość, w której trwają ci, co w królestwie niebieskim przebywają, zowie się miłością niebieską; miłość zaś, w której trwają ci, co w królestwie duchowym przebywają, zowie się miłością duchową; miłość niebieska jest miłością ku Panu, miłość zaś duchowa jest miłością względem bliźniego. A ponieważ wszelkie dobro jest własnością miłości, albowiem co kto miłuje, to jest dlań dobrem, więc także dobro jednego królestwa zowie się niebieskim, a drugiego, dobrem duchowym. Zatem jasne jest, czym się różnią dwa królestwa; mianowicie: różnią się, jak dobro miłości ku Panu i dobro miłości względem bliźniego; a ponieważ to pierwsze dobro jest dobrem wewnętrznym, i ta miłość jest miłością wewnętrzną, to i anioły niebieskie są aniołami wewnętrznymi i zowią się wyższymi.

 

24. Królestwo niebieskie nazywa się także królestwem kapłańskim Pana, a w Słowie Jego mieszkaniem; zaś królestwo duchowe nazywa się królewskim Jego królestwem, a w Słowie Jego tronem. Pan jako Bóstwo niebieskie został nazwany na świecie Jezusem, zaś jako Bóstwo duchowe, Chrystusem.

 

25. Anioły w królestwie niebieskim Pana bardzo wyróżniają się mądrością i chwałą przed aniołami, które przebywają w królestwie duchowym, a to z tej przyczyny, że bardziej wewnętrznie przyjmują Bóstwo Pana, albowiem trwają w miłości ku Niemu i stąd bliżsi Mu są i bardziej z Nim połączeni. Anioły te są takie, ponieważ przyjęły i przyjmują boskie prawdy od razu do życia, nie zaś, jak duchowe, za pomocą poprzedzającej pamięci i myślenia. Dlatego też mają je wypisane w swoich sercach, rozumieją boskie prawdy i jakby widzą je w sobie, a nigdy nie rozważają o nich czy rzecz tak się ma, czy inaczej; są one takimi, jak opisane są u Jeremiasza: Wpoję zakon mój umysłowi ich i na sercu ich napiszę go; i nie będzie więcej uczył żaden przyjaciela swego, i żaden brata swego, mówiąc, poznajcie Jehowę; poznają mnie od najmniejszego z nich, aż do największego z nich. XXXI: 33. 34. I nazywają się u Izajasza Nauczeni od Jehowy LIV. 13, że zaś te, które nauczone są u Jehowy, są tymi, które nauczone są od Pana, Pan sam poucza u Jana, Rozdz. VI: 45. 46.

 

26. Powiedziano wyżej, że one posiadają mądrość i chwałę wyższą od innych, ponieważ przyjęły i przyjmują boskie prawdy od razu do życia; skoro tylko słyszą je, od razu chcą i czynią je, a nie zatrzymują w pamięci i nie rozmyślają potem, czy tak się rzecz ma. Te, które są takimi, natychmiast wierzą w skutek wpływu od Pana pochodzącego, czy prawdziwa jest prawda, którą słyszą; Pan wpływa bowiem bezpośrednio na wolę człowieka, a pośrednio przez wolę na jego myśl lub też, co znaczy jedno i to samo, Pan wpływa bezpośrednio na dobro, a pośrednio przez dobro na prawdę; albowiem to się nazywa dobrem, co jest własnością woli, a przez to czynu, zaś prawdą, co jest własnością pamięci, a zatem myślenia. Również wszelka prawda zmienia się w dobro i bywa zaszczepiona miłości jak tylko obejmie wolę. Jak długo jednak prawda przebywa w pamięci, a zatem w myśleniu, nie staje się dobrem, ani nie żyje, ani też nie staje się własnością człowieka, ponieważ człowiek jest człowiekiem z woli więc i z rozumu oddzielonego od woli.

 

27. Z powodu różnicy, jaka zachodzi między aniołami królestwa niebieskiego i aniołami królestwa duchowego, nie przebywają one razem, ani też ze sobą nie obcują. Łączność dopuszczona jest tylko za pomocą pośrednich anielskich społeczeństw, które nazywają się niebiesko-duchowymi; przez nie to królestwo niebieskie wpływa na duchowe, przez co, chociaż niebo na dwa królestwa jest podzielone, zawsze jednak jedność stanowi. Pan zawsze najpierw wypatruje takie anioły, dzięki którym łączność i związek między dwoma królestwami dochodzi do skutku.

 

 

 

O TYM, ŻE SĄ TRZY NIEBA

 

 

29. Są trzy nieba, i to jak najbardziej różne od siebie, a mianowicie: najbardziej wewnętrzne, czyli trzecie; średnie, czyli drugie i ostatnie. Następują one po sobie i w takim stosunku znajdują się do siebie, jak najwyższa część człowieka zwana głową, średnia zwana ciałem i ostatnia zwana nogami; a też najwyższa część domu, średnia i najniższa, w takim samym porządku jest także Bóstwo, które od Pana pochodzi i zstępuje. Z konieczności porządkowej więc niebo podzielone jest na trzy części.

 

30. Wnętrze człowieka należące do jego umysłu i ducha, w podobny sposób jest uporządkowane; posiada ono najbardziej wewnętrzną, średnią i ostatnią część, albowiem w człowieku, przy stwarzaniu go, zebrane zostały wszystkie właściwości boskiego porządku, tak że w postaci powstał boski porządek, a zatem niebo w najmniejszym obrazie. Dlatego też człowiek pod względem swego wnętrza posiada łączność z niebiosami i również dostaje się między anioły po śmierci; między anioły najbardziej wewnętrznego nieba, albo średniego, albo też ostatniego, stosownie do tego, w jakim stopniu przyjmuje za życia na świecie boskie dobro i boską prawdę pochodzące od Pana.

 

31. Bóstwo, które wpływ wywiera od Pana i przyjmowane jest w trzecim — najbardziej wewnętrznym niebie, nazywa się niebieskim; dlatego anioły, które tam przebywają, nazywają się niebieskimi. Bóstwo, które wpływ wywiera od Pana i przyjmowane jest do drugiego — średniego nieba, nazywa się duchowym więc anioły, które tam przebywają nazywane są duchowymi. Bóstwo zaś, które wpływ wywiera od Pana i przyjmowane jest w ostatnim niebie, nazywa się przyrodzonym, a ponieważ przyroda tego nieba nie jest taka, jak przyroda świata, lecz zawiera w sobie coś duchowego i niebieskiego, to niebo to nazywa się duchowo-niebiesko-przyrodzonym, a stąd i anioły, które w nim przebywają, duchowo-niebiesko-przyrodzonymi. Duchowo-przyrodzonymi nazywają się te, które przyjmują wpływ z nieba średniego, czyli drugiego; zaś niebiesko-przyrodzonymi nazywają się te, które przyjmują wpływ z trzeciego, czyli najbardziej wewnętrznego nieba, które jest niebieskim niebem. Anioły duchowo-przyrodzone i niebiesko-przyrodzone różnią się między sobą, zawsze jednak stanowią jedno niebo, ponieważ znajdują się na jednym i tym samym stopniu.

 

32. W każdym niebie istnieje wewnętrzna i zewnętrzna jego część. Te, które przebywają w wewnętrznej części, nazywają się tam aniołami wewnętrznymi; przebywające zaś w zewnętrznej części — aniołami zewnętrznymi. Zewnętrzne i wewnętrzne części niebios, czyli każdego nie- ba, stoją do siebie w takim samym stosunku jak u człowieka wola i rozum; zewnętrzna część jest jakby wolą, wewnętrzna to jakby należący do niej rozum. Każda wola posiada swój rozum, a jedno bez drugiego nie może istnieć. Wola, mówiąc przez porównanie, jest jakby płomieniem, a należący do niej rozum jakby światłem od płomienia.

 

33. Koniecznie trzeba wiedzieć, że wnętrze to sprawia u aniołów, iż są w jednym albo w drugim niebie. Im bardziej bowiem ich wnętrze jest otwarte ku Panu, tym w bardziej wewnętrznym niebie się znajdują. Każdy posiada trzy stopnie wnętrza, tak anioł jak i duch, jak też w najmniejszym stopniu człowiek. Ci, w których trzeci stopień jest otwarty, znajdują się w najbardziej wewnętrznym niebie; u których zaś drugi, lub tylko pierwszy, ci przebywają w środkowym, lub ostatnim niebie. Wnętrze otwiera się przez przyjmowanie boskiego dobra i boskiej prawdy. Ci, którzy przejmują się boskimi prawdami i przypuszczają je natychmiast do życia, a zatem do woli, a stąd i do czynu, znajdują się w najbardziej wewnętrznym, czyli trzecim niebie, a tam znów zajmują miejsce według stopnia, w jakim przyjęli dobro i przejęli się prawdą. Ci zaś, którzy prawd boskich nie przypuszczają natychmiast do woli, lecz do pamięci, a stąd do rozumu i według tego chcą i czynią je, przebywają w środkowym, czyli drugim niebie. Ci wreszcie, którzy żyją moralnie i wierzą w Bóstwo, ale zbytnio się nie troszczą o to, aby byli nauczeni, przebywają w ostatnim niebie. Stąd widać, że uczestnictwo w niebie zależy od stanu wnętrza, i że znajduje się wewnątrz każdego, nie zaś zewnątrz; czego także uczy Pan, mówiąc: Nie przyjdzieć królestwo Boże z postrzeżeniem, ani rzeką: otoć tu albo tam; albowiem oto królestwo Boże wewnątrz was jest Łuk. XVII: 20. 21.

 

34. Wszelka też doskonałość rośnie wewnątrz, a maleje na zewnątrz; wnętrze bowiem jest bliższe Bóstwa i samo w sobie bardziej czyste, to zaś, co na zewnątrz, bardziej jest oddalone od Bóstwa i samo w sobie grubsze. Doskonałość anielska polega na rozumie, mądrości, miłości i na wszelkim dobru, a stąd na szczęśliwości, ale nie na szczęśliwości bez tych rzeczy, albowiem szczęśliwość bez nich jest jedynie zewnętrzna, nie zaś wewnętrzna. Ponieważ wnętrze aniołów najbardziej wewnętrznego nieba otwarte jest w trzecim stopniu, to doskonałość ich niezmiernie przewyższa doskonałość aniołów średniego nieba, których wnętrze otwarte jest w drugim stopniu. Wyższa jest również doskonałość aniołów średniego nieba od doskonałości aniołów nieba ostatniego.

 

35. Ze względu na tę różnicę, anioł jednego nieba nie może wejść do aniołów drugiego, czyli: nikt nie może podnieść się z niższego nieba, ani też zstąpić z wyższego. Kto się z niższego nieba podniesie, ten popada w trwożliwość posuniętą aż do bólu i nie może widzieć tych, co się tam znajdują, a tamci nie mogą mówić do niego. Kto zaś z wyższego nieba zstąpi, ten jest pozbawiony swej mądrości, jąka się i rozpacza. Zdarzyli się niektórzy z ostatniego nieba, co jeszcze nie wiedzieli, że niebo uzależnione zostało od wnętrza anioła i mniemali, że się dostaną do wyższej niebieskiej szczęśliwości skoro tylko przybędą do nieba, w którym są anioły, używające takowej. Wejście do nich było im dozwolone; lecz gdy się tam znaleźli, nikogo nie widzieli, jakkolwiek szukali wszędzie, a przecież ogromna ilość aniołów znajdowała się tam. Wnętrze bowiem przybyszów nie było w takim stopniu otwarte jak wnętrze aniołów, które tam przebywały, a stąd też wzrok ich. Niedługo potem opanowało je takie uciśnienie serca, że ledwie wiedzieli, czy byli żywi czy też nie. Dlatego bezzwłocznie stamtąd udali się do nieba, z którego byli i cieszyli się, że przyszli między swoich; ślubowali też, że nigdy już nie będą pragnąć wyższych rzeczy nad te, które odpowiednie są dla ich żywota. Widziałem także spuszczonych z wyższego nieba i pozbawionych swej mądrości do tego stopnia, że nie wiedzieli, jakim jest ich niebo. Inaczej rzecz się ma, gdy Pan wywyższa niektóre z niższego nieba do wyższego, aby chwałę tego ostatniego widzieli, co się dzieje często. W takim razie bywają najpierw przygotowywani, a potem towarzyszą im anioły pośredniczące, za pomocą których odbywa się łączność. Z tego jasno wynika, że wyżej wymienione nieba jak najbardziej różnią się między sobą.

 

36. Znajdujący się w jednym i tym samym niebie mogą się łączyć ze wszystkimi, którzy w nim przebywają. Przyjemność połączenia się zależy jednak od stopnia pokrewieństwa dobra, w którym trwają. Lecz o tym w następnych ustępach.

 

37. Chociaż jednak nieba tak różnią się między sobą, że anioły jednego nie mogą nawiązać żadnych stosunków z aniołami drugiego, zawsze przecież Pan łączy je wszystkie za pomocą bezpośredniego i pośredniego wpływu, za pomocą wpływu bezpośredniego idącego Zeń na wszystkie nieba, a pośredniego, które wywiera jedno niebo na drugie. I takim sposobem sprawia, że trzy nieba są jednością i wszystkie istnieją w połączeniu od pierwszego do ostatniego w taki sposób, że dla czegoś nie połączonego nie ma miejsca. Coś, co nie jest połączone przez pośrednie przedmioty z pierwszą przyczyną, nie istnieje, rozprasza się i staje nicością.

 

38. Kto nie wie, jak się rzecz ma z boskim porządkiem co do stopni, ten nie będzie w stanie pojąć, jak się różnią nieba między sobą, ani nawet, co to wewnętrzny, a co zewnętrzny człowiek. Większa część ludzi na świecie nie ma innego wyobrażenia o wewnętrznych i zewnętrznych, czyli o wyższych i niższych rzeczach, jak to, które ma o nieprzerwanej, czyli nieprzerwanie zwięzłej rzeczy idącej od czystej przezroczystości do grubego pomroku; wnętrze jednak i zewnętrze nie stoją do siebie w stosunku ciągłości, lecz w stosunku odrębności. Są dwojakiego rodzaju stopnie, jedne ciągłe, a drugie nieciągłe. Stopnie ciągłe są jak stopnie zmniejszania się światła, od płomienia aż do ciemności lub też jak stopnie pogarszania się widoczności tych przedmiotów, które znajdują się w świetle, aż do tych, które są w cieniu, albo wreszcie jak stopnie czystości powietrza od samego spodu aż do najwyższych jego wyżyn. Stopnie te oznacza się odległościami. Natomiast stopnie nieciągłe, lecz odrębne, rozróżnione są jako coś poprzedzającego i następującego, jako przyczyna i skutek, jako rodzące się i zrodzone. Kto zbada te rzeczy, ten ujrzy, że na całym świecie we wszystkich rzeczach w ogóle i w każdej z osobna, jakiekolwiek by one były, stopnie tworzenia się i składu są takie, że jedno pochodzi od drugiego, a od tego trzecie i tak dalej. Kto nie wyrobi w sobie pojęcia tych stopni, ten w żaden sposób nie będzie mógł poznać różnic, zachodzących między niebiosami, ani różnic między wewnętrznymi i zewnętrznymi zdolnościami człowieka, ani też różnic między światem duchowym i przyrodzonym, ani wreszcie różnicy jaka istnieje między duchem człowieka i jego ciałem; stąd też nie będzie mógł zrozumieć, czym są i skąd pochodzą zgodności i przedstawienia, ani jaki jest ich wpływ. Ludzie kierujący się zmysłami nie pojmują tych różnic, wzrost bowiem i umniejszanie się czynią oni także nieprzerwanymi według tych stopni, dlatego nie mogą sobie wyobrazić duchowości inaczej jak tylko, jako czystszą przyrodę. Z tej przyczyny stoją oni z zewnątrz i z dala od rozumu.

 

39. Na zakończenie można wspomnieć o pewnej tajemnicy dotyczącej aniołów trzech niebios, która przedtem nikomu na myśl nie przyszła, ponieważ nikt nie rozumiał hierarchii stopni. Zawiera się ona w tym, że u każdego anioła, a także u każdego człowieka, znajduje się stopień najbardziej wewnętrzny, czyli najwyższy, innymi słowy coś najbardziej wewnętrznego i najwyższego, na które Bóstwo Pana na samym początku i najbardziej z bliska wpływa i według którego urządza resztę wnętrz, co według stopniowego porządku u anioła i u człowieka po sobie następują. To najbardziej wewnętrzne, czyli najwyższe, można by nazwać wejściem Pana do anioła i do człowieka i najwłaściwszym Jego u nich mieszkaniem. Dzięki temu najbardziej wewnętrznemu, czyli najwyższemu stopniowi, człowiek jest człowiekiem i odróżnia się od dzikich zwierząt, ponieważ one nie posiadają Go. Stąd to pochodzi, że człowiek w przeciwieństwie do zwierząt, może przez Pana, pod względem swoich wnętrz, które należą do umysłu jego i ducha, zostać podniesiony ku Niemu, że może wierzyć w Pana i być przejęty miłością ku Niemu, a zatem widzieć Go, i że może przyjąć rozum i mądrość, i mówić według rozsądku, a co za tym idzie, może żyć na wieki. Co zaś Pan układa i upatruje w tym najbardziej wewnętrznym, tego jasno nie rozumie żaden anioł, albowiem jest to ponad jego myślenie i przechodzi jego mądrość.

 

40. Tyle ogólnych rozważań na temat trzech niebios. W następnych zaś ustępach wypadnie szczegółowo powiedzieć o każdym niebie.

[…]

 kolejna część O niebie i piekle

 

                                                                                                                     [Do umieszczenia na stronie Gnosis wybrali Mariusz Dobkowski i L.R.]

powrót do strony GNOSIS 2     powrót do strony głównej eGNOSIS