eGNOSIS

 
Przyszłość świata

Jerzy Prokopiuk

 

 

Jerzy Prokopiuk (ur.1931), filozof, religioznawca, gnostyk. Redaktor naczelny pisma Gnosis. W roku 1999 ukazał się pierwszy tom jego esejów Labirynty herezji, w 2000 zaś - drugi: Ścieżki wtajemniczenia. Gnosis aeterna (jako pierwszy tom Biblioteki Gnosis). W 2001 roku trzeci tom: Nieba i piekła, w kolejnych latach kolejne tomy esejów J.P.

 

Zamieszczony obok esej stanowi fragment autobiograficznego tomu Rozdroża, czyli zwierzenia gnostyka, jaki ukazał się nakładem wydawnictwa KOS - któremu dziękujemy za pozwolenie na  wykorzystanie  fragmentów na naszej stronie.

 


 

Przyszłość świata widzę jakby w podwójnej formie. Albo jest tak, jak twierdził Steiner, że żyjemy, by doskonalić ten świat pod duchowym przewodnictwem Chrystusa, począwszy od Wniebowstąpienia Chrystusa, które oznaczało złączenie się Syna Bożego z duchowością Ziemi. Proces jest kontynuowany i począwszy od końca XIX wieku uległ intensyfikacji w postaci właściwej Paruzji. Oczywiście nie chodzi o Paruzję jako przyjście fizycznego Chrystusa (jakby chciał Klizowski, czy takie grupy ezoteryczne, jak np. zwolennicy Alice Bailey), ale o Drugie Przyjście rozumiane jako złączenie się Chrystusa - jakkolwiek nie od razu - ze światem eterycznym Ziemi i eterycznością każdego poszczególnego człowieka. Jest to rodzaj takiego objawienia, jakie miał sam Steiner, Teilhard de Chardin, czy Sadhu Sundar Singh oraz ogromna ilość, być może tysiące ludzi, którzy mieli doświadczenia bliskości śmierci i przeżyli spotkanie ze Świetlaną Postacią. W ramach tej koncepcji żyjemy także w czasach Antychrysta. Antychryst, o którym Chrystus mówi w Ewangeliach, jest to postać z kręgów lucyferycznych, która występuje nie jako jedna, lecz jako kilka postaci. Według Steinera jest to proces, który zapowiada przyjście Arymana, czyli inkarnacji Szatana. Mianowicie w naszych czasach ma się pojawić, a nawet się już pojawiło - na pewno - dwóch ludzi, którzy twierdzą, że są wcielonymi Chrystusami: jeden to jest „Chrystus z Himalajów”, bo tam się pojawił po raz pierwszy; działa on mieszkając w Londynie, a druga postać, również mieszkająca w Londynie, to Sananda, który też głosi, że jest wcielonym Chrystusem, wcielonym fizycznie. Aryman natomiast ma się urodzić w Stanach Zjednoczonych w XXI wieku, i wykorzystując gospodarczy i militarny kompleks USA, ma opanować cały świat. Scenariusz tego panowania w dużej mierze znajdujemy w Objawieniu Janowym. Toteż, kiedy pytamy o przyszłość świata, to możemy się spodziewać, że w najbliższym czasie dojdzie do realizacji tego scenariusza z Apokalipsy Janowej, czyli innymi słowy do zawładnięcia świata przez Szatana. Być może - nie jestem tego pewien, ale biorę to pod uwagę jako możliwość, jako hipotezę - pojawienie się „latających spodków” i dokonywanie przez ich załogi porwań („wzięć”) ludzi i przeprowadzanie na nich eksperymentów genetycznych, tworzenie rasy pośredniej między człowiekiem a owymi istotami, także należy do tego scenariusza.

To wiąże się jeszcze z innym wątkiem, o którym Steiner też mówił, mianowicie, że Aryman i Lucyfer razem tworzą tak zwaną Ósmą Sferę, czyli świat alternatywny wobec tego, który tworzy Chrystus. Ufoludy porywają ludzi do tego świata, czyli innymi słowy, znajdują się tam ci, którzy w gruncie rzeczy tego pragną. Tyle o tym burzliwym losie Ziemi i ludzkości w najbliższym czasie. Oczywiście, stojąc na gruncie chrześcijańskim, chciałem powiedzieć, że i Lucyfer, i Aryman zostaną pokonani w walce z Chrystusem i archaniołem Michaelem.

Co do moich losów, to oczywiście w moim wieku mam poczucie, że znajduję się jakby na wysokim szczeblu drabiny mego życia i patrzę na poprzednie jej szczeble, a wtedy mogę mówić o wszystkich moich osiągnięciach i klęskach. Ale już nie będę ich teraz cytował, bo mówiłem o nich na początku.
W poprzednim wcieleniu byłem inkwizytorem w XIII wieku w południowej Francji. Nie byłem w stanie, niestety, solidaryzować się z katarami, których prześladowałem, stąd być może w tym życiu moja skrajna antykościelność i antykatolickość, i namiętne zainteresowanie ezoteryką, zwłaszcza w wersji gno-stycznej, gnostyckiej, manichejskiej czy katarskiej. A jak wyobrażam sobie moje przyszłe życie po śmierci? Mam ogromną nadzieję, że znajdę się przynajmniej na jakiś czas (powiedzmy: na 300 lat) w wymarzonym przeze mnie i przedstawionym w niniejszej rozmowie świecie alternatywnym - Atlanie. Jeśli jednak będę zmuszony reinkarnować się ponownie na Ziemi, to przyszłe moje życie - oczywiście w bardzo ogólnym i niepełnym sensie -wyobrażam sobie (taka jest moja nadzieja) jako życie, które będzie miało swoje osiągnięcia, przede wszystkim na drodze do wtajemniczenia, ale głównie będzie poświęcone twórczości. Chciałbym, żeby to była twórczość pisarska, która powinna wiązać się z gromadzeniem wiedzy, tak by na starość stała się mądrością, z bogatym życiem miłosnym, zdrowiem i zamożnością, oczywiście mówię to z przymrużeniem oka, rzadko kiedy bowiem zdarzają się życiorysy, które wyczerpywałyby się na tych wszystkich poziomach, ale chętnie widziałbym taki scenariusz życiowy w moim następnym wcieleniu.
 

powrót do strony e Aurea Catena Gnosis    powrót do strony głównej eGNOSIS