eGNOSIS

 
Moja wizja Bóstwa

Jerzy Prokopiuk

 

 

Jerzy Prokopiuk (ur.1931), filozof, religioznawca, gnostyk. Redaktor naczelny pisma Gnosis. W roku 1999 ukazał się pierwszy tom jego esejów Labirynty herezji, w 2000 zaś - drugi: Ścieżki wtajemniczenia. Gnosis aeterna (jako pierwszy tom Biblioteki Gnosis). W 2001 roku trzeci tom: Nieba i piekła, w kolejnych latach kolejne tomy esejów J.P.

 

Zamieszczony obok esej stanowi fragment autobiograficnego tomu Rozdroża, czyli zwierzenia gnostyka, jaki ukazał się nakładem wydawnictwa KOS - któremu dziękujemy za pozwolenie na  wykorzystanie  fragmentów na naszej stronie.

 


 

Docieramy do - w pewnym sensie - najważniejszej części I moich zwierzeń. Docieramy do celu - całość bowiem została pomyślana w taki sposób, żeby przejść od indywidualnego losu człowieczego, mojego własnego - poprzez drogę przemiany, inicjacji, do Bóstwa. Umyślnie używam tu terminu neutralnego, mówię „Bóstwo”, ponieważ, jak za chwilę się okaże, moja wizja Bóstwa jest wizją par excellence gnostyczną i gnostycką.

Co mam na myśli? Bóg Najwyższy, Bóg, który według wielu wielkich mędrców, takich gnostyków w starożytności, jak: Walentyn i Bazylides czy Markion, a także Mani, jest właściwie NadBogiem. Jest także NadBogiem u mistrza Eckharta, który przecież rozróżnia między Gottheit, Bóstwem Najwyższym, a Trójcą Świętą, a nawet u Jakuba Boehmego jako Ungrund; także u Steinera występuje ten stary, gnostyczny i gnostycki podział. U Steinera bowiem mówi się o niższej i o wyższej Trójcy Świętej. Chrystus należy do niższej, a jeszcze wyższa istota, Logos, należy do wyższej Trójcy Świętej. W mojej wizji Najwyższego Boga, który nosił kiedyś - między innymi - imię Sige - Milczenie albo Cisza. Ten Najwyższy Bóg, który na przykład pojawia się w spotkaniu Abrahama z Melchizedekiem, gdzie o nim mówi się, że jest synem Boga Najwyższego (nie tego samego, którego czci Abraham). Ten NadBóg jest to Unio Oppositorum, jest to już Jedność, Pełnia przeciwieństw, jak starożytni gnostycy nazywali Sige.

Trzeba jeszcze wspomnieć o niższych Trójcach Świętych, czy Bogach. Jednym słowem będę ich nazywał po prostu Demiurgami. A w mojej wizji przedstawia się to następująco: Najwyższy Bóg jest zarazem Bytem i Niebytem, bo łączy w sobie przeciwieństwa. Otóż jest on przede wszystkim miłością, także wolnością, mocą, prawdą, pięknem, dobrem i twórczością, kreatywnością. W uzupełnieniu wszystkie te kategorie będą przedstawione bliżej. Otóż gdybyśmy szukali jakiegoś najbliższego obrazu na przedstawienie Boga, byłoby to Drzewo, zarazem Życia i Poznania, Drzewo, które rozrasta się w nieskończoność w wieczności i swoistego rodzaju „przestrzeni”. W związku z tym rodzi ono także ogromną, czyli nieskończoną ilość Demiurgów, Bogów poszczególnych Kosmosów. Te Kosmosy zresztą rozszczepiają się na liczne Kosmosy alternatywne. Bóg oczywiście jest istotą z jednej strony ponad-osobową, z drugiej strony poprzez Demiurgów ma liczne osobowości. Tyle o Bogu i Demiurgach.

Demiurgowie są różni: w ramach zjednoczenia przeciwieństw możemy mówić, że Demiurgowie charakteryzują się koincydencją, zbieżnością przeciwieństw, czyli zmierzają do unii, do jedności, ale jest to dla nich proces, który dopiero przechodzą. Ci Bogowie demiurgiczni rozwijają się, mają swoje historie. My żyjemy w świecie Demiurga, który w mitologii żydowskiej nazywany jest Jahwe; jak wiemy, wmawia się nam, że Jahwe oznacza „Tego, który jest”. W języku hebrajskim oznacza to jednak coś innego. Hebrajski Jahwe to „Ten, który się staje”, który będzie, czyli jest to Bóstwo, które się rozwija. Otóż to Bóstwo stworzyło nasz Kosmos, a powiedziałbym raczej: układ planetarny. Jak bywają różni Demiurgowie, tak bywają różne Kosmosy, i można by zapewne dokonać pewnego „rankingu” w ich ocenie. Jak wiemy od Leibniza, nasz Kosmos - nasz świat - ma być najlepszym z możliwych. Muszę temu przeciwstawić inny pogląd, przypomnieć, że w kabale mówi się, iż Jahwe stwarzał świat dwadzieścia kilka razy i za każdym razem go niszczył, ponieważ uważał, że to nie jest ten, o który mu chodzi. Ten, który stworzył, w którym żyjemy, ma być jakoby Kosmosem optymalnym, ale, jak wiemy, starożytni gnostycy, choć nie tylko oni, kwestionowali ten zbyt optymistyczny sposób oceniania naszego Kosmosu (jak w znanym powiedzeniu: „Optymiści sądzą, że nasz świat jest najlepszy z możliwych; pesymiści boją się, że tak jest rzeczywiście”). Do tej krytyki Demiurga, jak i naszego Kosmosu wrócę jeszcze w kolejnej wypowiedzi.

Skoro mówimy o Bogu i Demiurgach, nie możemy pominąć bardzo ważnego czynnika, jakim jest aspekt demonozofii. Mianowicie, kiedy mówimy o Trójcy Świętej w chrześcijaństwie, to mówimy o Bogu Ojcu, Synu Bożym i Duchu Świętym. Bóg Ojciec jest to Byt, Syn Boży - Życie, a Duch Święty - Świadomość, Mądrość (podobnie zresztą w hinduizmie w jego Trimurti mamy Brahmę, Wisznu i Siwe). Otóż tym trzem osobom Trójcy Świętej przeciwstawia się demoniczny niszczyciel świata, Asur jako Nihil - Bogu Ojcu, Aryman jako śmierć Synowi Bożemu, który jest Życiem, i Lucyfer jako iluzja - poznaniu Ducha Świętego; mamy tu przeciwstawienie prawdy i fałszu. Otóż w ten sposób mamy jakby dwie sprzężone ze sobą Trójce Święte, czy jak kto woli Trójce Święte i Trójce Nieświęte. Można by to narysować w jakimś okręgu, gdzie są jasne i ciemne strony, czyli jako chiński taj-dżitu, gdzie jest jasna część z czarną kropką i ciemna część z jasną kropką. Tak więc droga do Boga Najwyższego może prowadzić zarówno po ścieżce jasnej, jak i ciemnej. I w kabale, jak wiemy, często używa się symbolu gwiazdy Dawida (sześcioramiennej gwiazdy, której jedna część jest jasna, druga zaś ciemna). Otóż ludzkie przeznaczenie przebiega zarówno w światłości, jak i w ciemności, zarówno dobru, jak i złu, zarówno pięknie, jak i ohydzie. Wydaje się, że wszelkie procesy inicjacyjne muszą uwzględniać oba te czynniki, czyli że jednostronna ucieczka do światła, dobra i piękna prędzej czy później musi pociągnąć za sobą pewniejszą, bardziej radykalną konfrontację ze światem ciemności. Tyle byłoby na wstępie - wystarczająco dla naszych celów - o Bogu Prawdziwym, Demiurgu i Troistym Demonie.

powrót do strony e Aurea Catena Gnosis    powrót do strony głównej eGNOSIS