eGNOSIS

Szaleństwo i twórczość

Jerzy Prokopiuk

Jerzy Prokopiuk (ur.1931), filozof, religioznawca, gnostyk. Redaktor naczelny Gnosis. W roku 1999 ukazał się pierwszy tom jego esejów Labirynty herezji, w 2000 zaś -drugi: Ścieżki wtajemniczenia. Gnosis aeterna (jako pierwszy tom Biblioteki Gnosis). W 2001 roku tom trzeci: Nieba i piekła., w 2003 — kolejne: Szkice antropozoficzne i pierwszy tom Zapisków życia duchowego - Światłość i radość - Inspiracje i refleksje, zaś w 2004 tom  Jestem heretykiem. Ogdoada gnostycka.nspiracje i refleksje.

 

Zarówno potoczna intuicja, jak i wyrafinowana refleksja niemal „od zawsze” łączyły ze sobą szaleństwo i twórczość.

Spróbujmy przyjrzeć się tej parze zjawisk i pojęć — raz jeszcze.

 

Gdzie szukać prawzoru szaleństwa i twórczości, ich archetypu, w którym się łączą en arche,   od początku?  Oczywiście,  w Bogu — w Demiurgu, Stwórcy naszego Kosmosu,  w którym żyjemy. Bóg „nasz” jest bowiem zarówno Szaleńcem, jak (S)twórcą.

Szaleństwo naszego Boga przejawia się —  i o sobie  świadczy — w jego Miłości i w jego Gniewie, dzięki Wolności. O jego jedności w podwójności — coincidentia i unio opositorum —  świadczy zarówno Stary Testament (w Księdze Izajasza 45, 7) i jak Mikołaj z Kuzy, Kalwin czy Boehme, by wymienić źródła najbardziej reprezentatywne. W judaizmie, judeochrześcijaństwie, chrześcijaństwie trzech Kościołów, czy wreszcie w islamie — w których najdobitniej się przedstawił — Bog jest Miłością,  która umiłowała Człowieka — być może jest Człowiekiem (Kadmon kabały i Chrystus Jezus jako Bogo-Człowiek) — i świat jako „pole” eksperymentu przemiany Człowieka w Anioła stworzone z premedytacją jako niedoskonałe (zapewne w tym celu Bóg dopuścił do Upadku Człowieka). Jakiejże bowiem trzeba szalonej Miłości, by ukochać i Człowieka, i świat w nędzy ich grzeszności? Ale z drugiej strony Bóg potrafi wpadać w iście szalony Gniew (w akcie swej Wolności): czyż nie świadczy o tym istnienie Piekła ? (Ileż to przykładów Gniewu i Wolności dostarcza nam Stary Testament!)

Zarazem jednak Demiurg naszego świata jest (S)twórcą,  Kreatorem. Stworzył nasz Świat i tworzy go nieustannie (creatio continua). Zauważmy jednak: stworzył go i stwarza właśnie z Miłości i w Gniewie (Wolności). Stwarzanie i tworzenie bowiem wymaga zarówno miłości — „miłość buduje” —  jak i gniewu, czyli wolności, pojętej jako negacja i destrukcja. Świat naszego Boga, jak wiemy, opiera się na undamencie zasady „życia-śmierci-odrodzenia”. Miłość daje w nim życie,  Gniew, czyli wolność, przynosi  śmierć („po to — jak powiada Goethe — by było więcej życia”), gdyż tylko ona — znów w Miłości — umożliwia odrodzenie. (W parentezie: Jeśli zaś Gniew, czyli wolność, Boża jest <tylko> narzędziem Miłości jako odrodzenia, to Piekło nie  jest wieczne.) W układzie tym Miłość jest mocą naczelną, ale również Gniew (w swej negatywności) odgrywa rolę pozytywną, prowadząc do chaosu albo stagnacji wyznacza granice i wskazuje zagrożenia przemiany. A zasad „życia-śmierci-odrodzenia” służy właśnie najwyższemu Prawu Bycia: Prawu Przemiany. (W tym sensie zarówno Bóg Najwyższy — Sige (Milczenie), jak i Bóg naszego Kosmosu jest Drogą.)

Demiurg dał Człowiekowi wzór drogi przemiany i rozwoju i kerykeion (syntezę) stabilności i dynamiczności między dwoma bezdrożami — chaosu i stagnacji. (W antropozofii przedstawia go Chrystus jako Reprezentant Ludzkości między Lucyferem i Arymanem.)

Jak wzór drogi przemiany i rozwoju dany nam przez Boga-Demiurga przedstawia się w swym odbiciu w świecie ludzkim? Jaką rolę odgrywa w nim szaleństwo i twórczość?

Również Człowiek (jako jednostka i jako ludzkość) w rozwoju swym kroczy drogą syntezy stabilności i dynamiczności między bezdrożami chaosu i stagnacji.

Zapytajmy jednak, czym na drodze tej jest szaleństwo i czym jest twórczość?

Szaleństwu Boga — jego Miłości i Gniewowi (Wolności) — odpowiada mikrokosmicznie — miłość i gniew (wolność) ludzka. Człowiek w akcie miłości wyciąga ręce  do Boga,   do świata i do innych ludzi, w gniewie zaś doświadcza swej wolności względem Boga, świata i innych ludzi. To jest jego bosko-ludzkie szaleństwo.

Czym jest twórczość człowiecza? (Pomijam tu twórczość Natury jako przejaw twórczości Boga.) Przede wszystkim projekcją swej egzystencji w czasie — w przyszłość; zawsze więc jest czymś  n o w y m . Bóg stwarza — przenosi swe bycie ze sfery Pleromy (archetypów) i idei do świata dusz i ciał. Natomiast człowiek tworzy w rozbłyskach swych intuicji, z inspiracji, w imaginacjach, którym nadaje „ziemskie” kształty. Również ludzka twórczość wspiera się na dwóch kolumnach: miłości i gniewu (wolności). Także ona rządzi się zasadą „życia-śmierci-odrodzenia”: w każdym twórczym akcie jest życie, metamorfoza śmierci i odrodzenie, w każdym nowym dziele można znaleźć ślady tej zasady. (Dotyczy to każdej postaci ludzkiej twórczości: inicjacyjnej, religijnej, filozoficznej, artystycznej, naukowej, społecznej i gospodarczej.) Każdy akt, czy formę twórczości, przenika miłość i gniew, czyli wolność człowieka. Również tu zatem realizuje się nadrzędne prawo Przemiany, „droga” ludzkiego życia i rozwoju. (Dodać jeszcze trzeba, że ludzka twórczość — jako zapośredniczenie między wiecznością a czasowością — ma dwa aspekty czy wymiary: wertykalny <intuicja, inspiracja, imaginacja> i horyzontalny <wkraczanie i rozwój wieczności w czasie i przestrzeni>.)

Tak oto szaleństwo i twórczość jawią się jako para fenomenów i pojęć łączących Boga-Demiurga i Człowieka — Człowieka jako „szaleńca Bożego” i współkreatora Bożego świata. „My i On — jedno jesteśmy.”

 

Tekst niniejszy dedykuję Andrzejowi Bartnikowskiemu. 

powrót do strony e Anthropos i Sophia     powrót do strony głównej eGNOSIS