eGNOSIS

 
Światłość i radość
zapiski z życia duchowego.
(fragmenta)      cz.VI

Jerzy Prokopiuk

Jerzy Prokopiuk (ur.1931), filozof, religioznawca, gnostyk. Redaktor naczelny Gnosis. W roku 1999 ukazał się pierwszy tom jego esejów Labirynty herezji, w 2000 zaś - drugi: Ścieżki wtajemniczenia. Gnosis aeterna (jako pierwszy tom Biblioteki Gnosis). W 2001 roku tom trzeci: Nieba i piekła., zaś w 2003 - kolejne: Szkice antropozoficzne i pierwszy tom Zapisków życia duchowego - Światłość i radość - Inspiracje i refleksje.

W związku z przygotowywaniem do druku (przez doM wYdawniczy tCHu, w ramach Biblioteki Gnosis), niniejszym rozpoczynamy publikację kolejnych fragmentów Światłości i radości Jerzego Prokopiuka.

Jerzego Prokopiuka interesuje nie tylko gnoza antyczna, ale także jej współczesne przejawy i inkarnacje. W 1977 r. w swoich dziennikach poświęca sporo uwagi gnozie z Princeton, którą gdzie ujmując ją – jak ma to w zwyczaju z wielu stron – usiłuje ulokować ją na duchowej mapie współczesnego świata oraz odnieść do gnozy antycznej i antropozofii.

Krzysztof Janczuk


 

Tak zwana gnoza z Princeton[1] nie ma nic wspólnego z gnozą sesnu stricto ani z gnostycyzmem. To po prostu rodzaj panteizmu i kosmolatrii.

 

Gnoza z Princeton: racjonalizm (nie: intelektualizm) otwarty na transracjonalizm. (Kosmocentryzm, nie antropocentryzm.)

 

[...]

 

Gnoza z Princeton: świadomie niechrześcijańska (pogarda.)

 

Gnoza z Princeton: awangarda i elita umysłowa Antychrysta?

 

Gnoza w Princeton: wyjście poza rzeczy obserwowalne w nauce i poznanie prawdziwego życia istnień. (Wyjście poza postrzeżenia ku pojęciom.) nie chodzi tylko o doświadczenie, lecz także – i przede wszystkim – o rozumienie. Nie ma „ciał” bez „dusz”.

 

Raymond Ruyer[2]: Poznanie gnostyczne nie jest bardziej fantastyczne od poznania naukowego, ponieważ również fantazja, lecz fantazja zła, każe wierzyć, że świat to jedynie „jego opis botaniczny”.

 

Tenże. Wyobrażać sobie czy myśleć duszę istnień [...] to po prostu robić to samo w odniesieniu do całego wszechświata to, co spontanicznie robimy w odniesieniu do nas samych.

 

Tenże. [...] konieczność poprawiania pozoru (apparence) przejrzystością (transparence) [...]

 

Rzeczywistość (wyłącznie) postrzegana to rzeczywistość fałszywa; rzeczywistość poznawana, przesycona pojęciami i ideami, to rzeczywistość zmieniana; rzeczywistość poznana, przesycona pojęciami i ideami, to rzeczywistość prawdziwa. Rzeczywistość taka, jaka jest, jaka być może i jaka być powinna.

 

[...]

 

„Neognostycy z Princeton”. Myśli (się) we wszechświecie. (It thinks[3].) – Tak dochodzi się – na szczytach nauki – do idei myśli i myślenia obiektywnego.

 

[...]

 

Neognoza z Princeton. Wizja świata jako „powieści napisanej przez jednego – wszechwiedzącego – autora”, nie zaś np. „powieści w listach”.

[...]

 

Neognoza z Princeton: rozpoznanie Ducha w Naturze („semantyka” molekuł wody w Missisipi).

 

[...]

 

U neognostyków z Princeton: buddyjska koncepcja ja.

 

Nadświadomość Wyższej Jaźni: obecność absolutna i permanentna.

 

Neognostycy z Princeton: świadomość jest rewelatorką fundamentalnego sposobu istnienia rzeczywistości.

 

„Matryca” (neognoza z Princeton): tablica danych, dających się skompletować lub porządkować zgodnie ze swoim pewnym znaczeniem. (Trzy elementy konieczne: materia, podmiot ludzki (świadomość) i prawa uporządkowania.)

[...]

 

Neognostycy z Princeton: Wszystkie byty są równie inteligentne, jeśli przez „byt inteligentny” rozumieć będziemy byt, który zajmuje się własnymi sprawami, a nie byt, który może zrozumieć nasze sprawy. („Duchowość” Duchów jako najmniejszy wspólny mianownik. Bóg-Ojciec kochający wszystkich na równi.) W ramach każdej całości każda jej część jest równie warta w odniesieniu do jej całości z punktu widzenia całości, bo każda jest nieodzowna; jest to całościowy, absolutny aspekt sprawy. Natomiast każda z części tej całości ma większą lub mniejszą wartość w porównaniu z innymi jej częściami, bo każda jest jej nieodzowna na różny sposób; jest to parcjalny, względny aspekt sprawy. Mamy to do czynienie z uzupełniającymi się przeciwieństwami: tym, co ogólne, i tym, co szczególne. (Np. wszyscy ludzie są w ich człowieczeństwie są równowarci w oczach Boga, natomiast różnią się co do wartości, jako indywidua między sobą.)

 

[...]

 

Gnoza: eony, neognoza z Princeton: holony[4]. (Koestler[5].)

 

„Najczcigodniejszy” gnozy z Princeton: Samuel Butler[6].

 

[...]

 

Pary eonów starożytnych gnostyków: jedna z (podwójnych) gałęzi Drzewa Życia (linia holonów).

 

Mit uczonych: świat jako absolutny ślepiec (określenie Rudera): mit absurdalny.

 

Gnoza z Princeton: kosmos jako świat świadomych informatorów, świadomych informacji; świat formatorów i formy.

 

[...]

 

Absurdalny „hazardyzm” á la Jacques Monod[7]. (Nowa gnoza: przypadek odgrywa rolę jedynie podrzędną.)

 

Neognoza z Princeton: Na początku był wielki Porządkujący Ład, Antyprzypadek, Świadomość, Podmiotowość Kosmiczna.

 

[...]

 

Neognoza z Princeton: „doganianie” okultyzmu. (Np. już wie się, że pojęć nowych nie wywodzi się z pamięci, ale jeszcze sądzi się, że „produkuje” je mózg.)

 

Informacja przestrzenna (postrzeżenie) i pozaprzestrzenna (pojęcie).Informacja mechaniczna, przestrzenna, to informacja okaleczona; istotny i aktywny charakter ma dopiero informacja „magiczna”, pozaprzestrzenna. Postrzeżenie bez pojęcia to poznanie kalekie. (Antropozofia bezwiedna.)

 

Neognoza z Princeton: mózg instrumentem świadomości.

 

Mądry mózg w mądrym organizmie.

 

Świadomość kosmiczna kierująca ewolucją biologiczną (neognostycy z Princeton). Kierowanie strukturami i formami genetycznymi i środowiskiem. Mutacje mądrze zaplanowane.

 

Neognostycy z Princeton: Jeśli ewolucję biologiczną można zinternalizować w inicjatywach instynktownych, w technikach zamierzonych, w kulturze ludzkiej, to tylko dlatego, że zawsze jest ona ewolucją wewnętrzną – w inicjatywach instynktów formujących, w technice organicznej, w organicznej kulturze stworzonej przez pierwotną świadomość.

 

Gnostycy z Princeton: „Żyjemy od początku świata!” (Jakże okultystyczna teza!)

 

Aspekty człowieka: ludzki, zwierzęcy, roślinny, mineralny – i już, także, maszynowy.

 

Gnostycy z Princeton: Absurdem jest wyjaśnianie automobilisty – automobilem.

 

Kosmos magiczny (cudowny) nie jest absurdalny. Jest to kosmos sensów nowych, innych niż tzw. sens racjonalistyczny (naukowy), a nie kosmos antysensów.

 

Neognoza z Princeton. Każde indywiduum jest „informowane” dwojako: poprzez obserwację i przez partycypację. (Steinera postrzeżenie i pojęcie.)

 

[...]

 

Steiner: postrzeżenia i pojęcia, Ruyer: observables[8] i participables[9]. (Participables: pamięci indywidualnej, pamięci biologicznej, kulturalnej, typy nadindywidualne i nadspecyficzne.)

 

Participables jako idee przejawiające się w biosie[10], w społeczeństwie i kulturze oraz w jednostce (instynkty, archetypy i pojęcia.)

 

Precyzacja tej idei: instynkty, archetypy (stereotypy społeczne i symbole religijno-kulturowe) oraz pojęcia.

 

Raymond Ruyer: Bóg jako Participable. Biologiczne, społeczne, kulturowe, psychologiczne, językowe itp. Doświadczenia partycypacji – to rodzaj objawienia naturalnego, doświadczenie boskości.

 

Neognoza z Princeton. (Przeciwko Hobbesowi: „Jeśli ktoś mówi, że Bóg przemówił do niego we śnie, to jest tak, jak gdyby powiedział, że śnił, iż Bóg do niego przemówił”.) Jeśli ktoś mówi, że śnił, iż Bóg do niego przemówił, to jest tak, jak gdyby powiedział, że Bóg przemówił do niego we śnie. (A może rzeczywiście był to Bóg, a nie sen?)

 

Jungizm: mniemanie, że bóstwa manifestujące się w snach człowieka, to tylko treści jego snów. Nonsens! Sny to tylko medium bóstw, za pośrednictwem, którego objawiają się człowiekowi. (Subiektywizm pokantowski: psychologizm par force)[11].

 

Raymond Ruyer: Il croit, qu’il a rêvé d’amour, d’une Grande Mère, d’un Vieux Sage, mais il se trompe: c’est les Genie de l’espèce, c’est son Daimôn, c’est Dieu, qui lui a parlé en reve[12].

 

Człowiek wierzący utożsamia się ze swymi bogami, potrzebuje ich rady. Łudzi się? A jeśli rada bogów jest dobra?

 

Gnostycy z Princeton: Język universum (uniwersalny).

 

„Języki”: biologiczny, społeczny, kulturowy, religijny – i język ludzki.

 

Obserwacja możliwa jedynie dzięki partycypacji w sensie rzeczy obserwowanych.

 

Świat jako szyfr. (Ex definitione[13]: szyfr ten ma ukryć uwięzioną w nim duchowa

treść.)

Gnoza z Princeton: Bóg nie jest Mówcą. Bóg jest językiem Bytu.

 

Gnoza z Princeton: Wszechświat to kultura (proces in statu nascendi[14]), a nie Natura (byt ukonstytuowany).

 

[...]

 

Neognoza z Princeton. „Melodie organiczne słuchają same siebie”. My, ludzie, jako istoty świadome, choć na ogół nie słyszymy ich muzyki (słyszymy tylko własną) – bo chwilowo odebrano nam tę zdolność – to jednak słyszeć ją możemy.

 

[...]

 

Kosmos „składa” się z sensownych całości. (Ruyer: „accolades domaniales”), a nie z bezcielesnych atomów.

 

Gnoza z Princeton: Indywidualności to przestrzenne zwierciadła pozaprzestrzenności. (Jakież podobieństwo do antropozofii…)

 

Również neognostycy z Princeton posługują się tą właśnie metaforą: „muzyk” – „instrument” na określenie relacji między Duchem a mózgiem.

 

Gnoza z Princeton: spirytualizm, deizm, antymaterializm. Bóg jako najwyższy Distal, przyczynowość zstępująca, integrująca przyczynowości wstępujące, obejmujący czaso-przestrzeń, świadomość i sens pierwotny, Pianista fortepianu wszechświata, Myśl mózgu kosmosu, Antyprzypadek, Możliwość i Aktualność (i Aktualizator), Macierzysty Język Kosmosu, Wieczny i Nadczasowy.

 

[...]

 

Neognostycy z Princeton: gnoza (wiedza) i sophia: mądrość (życiowa).

 

Neognostycy z Princeton optują nie za gnozą, a za wiarą. („Paradoks” taki, jak: uczeni – wyznawcy absolutnego ślepca (życie jako ślepa krystalizacja) dążą do prawdy naukowej, determiniści wierzą w wolność polityczną, predestynacjoniści czynią ogromny wysiłek, by zostać zbawieni przez wiarę, a spirytualiści wierzący w wolność ducha są najczęściej konserwatystami…). Ruyer.

 

[...]

 

Neognoza z Princeton. Odrzucenie powrotu do natury przedludzkiej á la hippies, jak również zaangażowania politycznego w świecie fałszywym. Propozycja izolacjonizmu psychologicznego: indywidualne i dyskretne budowanie wartości duchowych. (Model purytanów, którzy, odrzuciwszy Cromwella, wyruszyli na Nowy Kontynent.) Zaczynać od początku, tzn. od siebie samego (podróż na Nowy Kontynent Ducha.)

 

Dwa fałsze neognozy z Princeton: postulat „godzenia Boga i Mamona”, tj. Ducha i techniki, oraz odwrót od gnozy sesnu stricto – czy też jej nieznajomość – do wiary i gloryfikacji „prze-sądu”.

 

[...]

 

Gnoza z Princeton: przeciw antropologii kulturowej, buddyzmowi dzen i psychoanalizie. Tezy pozytywne: pozostać w tradycji swojej kultury, partycypować w sensie i ładzie Kosmosu, dążyć do psychosyntezy (nie naśladować prymitywów, nie wychodzić poza sens, nie babrać się wiecznie w psychoanalizie).

 

Witalizm gnozy z Princeton: człowiek instynktowny to bestia szlachetna i mądra.

 

[...]

 

Neognostycy z Princeton: religia, wiara, przesąd, dogmat – to „szkielety ducha”.

 

[...]

 

Gnostycy z Princeton – przeciwko ideologiom i symbol-fetyszom. (Podobnie jak Lao Tsy , Budda czy Konfucjusz[15]…) „Montaże” jako postawy praktyczne.

 

[...]

 

Koestler: 1) uczucia autoasertywne (gniew, potrzeba seksualna itp.) i 2) uczucia transcendentne (sympatia, podziw, miłość itp.). Aktywność zewnętrzna, dobrostan. (Uczucia transcendentne: postawa „montaży” dobrej wiary w stosunku z Kosmosem: wspólny mianownik – uczucie partycypacji; intymność (spontaniczna szczerość) z Kosmosem.)

 

[...]

 

Gnoza z Princeton: szacunek dla „montaży” tradycyjnych (paleontologicznych); akceptacja funkcji społecznej. (Przeciwko „montażom” zbuntowanym.)

 

Neognostycy z Princeton: Rewolta przeciw Bogu to infantylizm i szaleństwo. (Monoteistyczny komizm.)

 

[...]

 

Gnostycy z Princeton: Świadomość kosmiczna może znaleźć w świadomości ludzkiej odbicie jedynie niedoskonałe: symboliczne. (Jest to prawdą, jeśli weźmiemy pod uwagę aktualny stan naszej świadomości. Jeśli jednak ją zmienimy, to przechodząc przez imaginację, inspirację i intuicję dotrzemy do Boga.)

 

Rozmach i wysokie aspiracje gnostyków starożytnych (Chrystus: „bogami jesteście”) czy „skromność” ortodoksów i gnostyków z Princeton?

 

Samuel Butler: Siedem grzechów głównych: brak pieniędzy, złe zdrowie, zły charakter, czystość, pedantyzm, więzy rodzinne, wiara w ideologię.

 

Gnostycy z Princeton: Nie walczyć z demonami; żadnej korony ani męczeńskiej, ani zwycięskiej.

 

„Feminizm” („antywirilizm”[16]) gnostyków z Princeton). (Bogini Matka obok Boga Ojca.) Kobiety do władzy!

 

[...]

 

Neognozy z Princeton: Waloryzować teraźniejszość, resztę pozostawić Bogu. (Kwietyzm.)

 

[...]

 

Neognozy z Princeton: ideał szczęścia: miłość kobiety, brak ambicji, życie możliwie najbardziej naturalne i poszukiwanie prawdy naukowej. (Nasze życie ma sens, ale nie ma znaczenia.)

 

Semantic gravity[17] gnostyków z Princeton: Bóg jako „pole grawitacji idealnej”.

 

[...]

 

Gnoza z Princeton: czyż nie przypomina w dużym stopniu (metamorfoza) chińskiego uniwersalizmu i filokosmizmu?

 

[...]

 

Antyreinkarnacjonizm gnozy z Princeton.

 

Gnoza z Princeton: Bóg i Kosmos są śmiertelni, ale ulegają transwertyzacji.

 

[...]

 

Neognoza z Princeton: Wszyscy, po śmierci, zatracamy się w Bogu, ale święci zatracają się w nim jeszcze za życia. (Transparencja).

 

Neognozy z Princeton: Śmierć to przejście do wiecznego Wschodu (najwyższa inicjacja): stanie się jedynym Bogiem. (Rozpłynięcie się indywiduum w Bogu, z zachowaniem (detemporalizacją) jego cennej zawartości.)

 

Gnoza z Princeton zagraża tylko dogmatyzmowi naukowemu.

 

Nauka to gnoza, czyli oświecenie poszukiwane świadomie.

 

[...]

 

Kosmos gnostyków z Princeton: Kosmos znaczący i żywy, Kosmos materialistów: robot lub trup. (Dwie strony tej samej monety: „eksplodująca” i „to, co eksploduje”.)

 

Gnoza z Princeton: nowy teocentryzm.

 

Neognoza z Princeton: jako gnoza i monizm, panteizm, immanentyzm, jako moralność: elitaryzm, indywidualizm, ascetyzm, melanż stoicyzmu, epikureizmu, kwietyzmu oraz purytanizmu. Neoteocentryzm i neoscjentyzm. Synarchizm antypolityczny. Zasługa: likwidacja głupiego scjentyzmu z XIX wieku i dostarczenie tematu fizycznego metafizykom. (Sableron.)

 

Neognoza z Princeton jest także ruchem społecznym (obejmuje tysiące uczonych); jest to ruch antyideologiczny. Rola historyczna nie jest wykluczona.


 

[1] Gnoza z Princeton – inaczej nowa gnoza, nurt umysłowy powstały ok. 1970, stanowiący nową propozycję postrzegania świata, która uwzględniałaby nie tylko jego aspekt materialny, lecz także duchowy (świadomościowy). Tworzący ją uczeni wskutek rozczarowania tradycyjną nauką i filozofią postanowili
sformułować podstaw nowej kosmologii, filozofii czy teologii. Zwolennikami gnozy z Princeton byli m.in.: David Bohm, Fred Hoyle, Victor Frederick Weisskopf, Carl Friedrich Freiherr von Weizsäcker, Richard Feynmann, Jean Gebser, Raymond Ruyer, Wolfgang Pauli, Ludwig von Bertalanffy.

[2] Raymond Ruyer (1902-1987) – francuski filozof przyrody, rzecznik gnozy z Princeton, swoje poglądy na ten temat zawarł w pracy: J. R. Ruyer La gnose de Princeton. Des savants à la recherche d'une religion, Fayard, Paris 1974.

[3] It thinks (ang.) – myśli się.

[4] Holon (gr. holos – całość) – termin wprowadzony przez Arthura Koestlera na oznaczenie systemu lub zjawiska, będącą całością samą w sobie, jak również częścią większego systemu.

[5] Arthur Koestler (1905- 1983) – angielski pisarz i dziennikarz węgierskiego pochodzenia; pod koniec życia zainteresował się parapsychologią, na rzecz rozwoju badań nad nią przekazał testamentem fundusze na utworzenie uniwersyteckiej katedry parapsychologii w Edynburgu. Był członkiem Stowarzyszenia Dobrowolnej Eutanazji; wraz z żoną w 1983 popełnił samobójstwo.

[6] Samuel Butler (1835-1902) – angielski pisarz, myśliciel, malarz, muzyk i podróżnik.

[7] Jacques Monod (1910-1976) – amerykański biochemik, laureat Nagrody Nobla w 1965 za odkrycie mechanizmów genetycznej kontroli działania komórek.

[8] Observables (ang.) – to, co da się obserwować.

[9] Participables (ang.) – to, co może partycypować, uczestniczyć.

[10] Bios (gr. βίος) – konkretne, jednostkowe życie mające swój kres w śmierci.

[11] Par force (fr.) – na siłę.

[12] Il croit, qu’il a rêvé d’amour, d’une Grande Mère, d’un Vieux Sage, mais il se trompe: c’est les Genie de l’espèce, c’est son Daimôn, c’est Dieu, qui lui a parlé en reve (fr.) – Sądził, że miał sen o miłości, o Wielkiej Matce, Starym Mędrcu, ale się myli i to Geniusz przestrzeni, to jego demon, to Bóg przemówił doń we śnie.

[13] Ex definitione (łac.) – z definicji.

[14] In statu nascendi – w trakcie powstawania, w stanie rodzenia się.

[15] Konfucjusz (551-479 r p.n.e.) – chiński filozof, twórca konfucjanizmu, centrum jego namysłu stanowi człowiek oraz jego postępowanie i obyczaje, które określają jego cnotę jako „człowieka szlachetnego”; Konfucjusz był przekonany o dobru natury ludzkiej danej człowiekowi przez niebo, która osiąga swoją doskonałość poprzez postępowanie zgodne ze swoimi przyrodzonymi możliwościami.

[16] Antywirilizm – neologizm Jerzego Prokopiuka wyrażający przeciwieństwo wirylizmu, tj. pojawienia się u kobiety zewnętrznych cech męskich, np. niskiego głosu, owłosienia twarzy i klatki piersiowej.

[17] Semantic gravity (ang.) – semantyczna powaga.

 

[Powyższe wypisy pochodzą z dzienników z okresu 1977.03.16 - 1977.11.30.] 

 

kolejna czesc

powrót do poprzedniej czesci     powrót do strony e Anthropos i Sophia