eGNOSIS

 
Światłość i radość
zapiski z życia duchowego.
(fragmenta)      cz.I

Jerzy Prokopiuk

Jerzy Prokopiuk (ur.1931), filozof, religioznawca, gnostyk. Redaktor naczelny Gnosis. W roku 1999 ukazał się pierwszy tom jego esejów Labirynty herezji, w 2000 zaś - drugi: Ścieżki wtajemniczenia. Gnosis aeterna (jako pierwszy tom Biblioteki Gnosis). W 2001 roku tom trzeci: Nieba i piekła., zaś w 2003 - kolejne: Szkice antropozoficzne i pierwszy tom Zapisków życia duchowego - Światłość i radość - Inspiracje i refleksje.

W związku z przygotowywaniem do druku (przez doM wYdawniczy tCHu, w ramach Biblioteki Gnosis), niniejszym rozpoczynamy publikację kolejnych fragmentów Światłości i radości Jerzego Prokopiuka.

Dzienniki Jerzego Prokopiuka oprócz zapisu walki duchowej, którą toczy Jerzy aktualny z Jerzym potencjalnym, zawierają także liczne sny. Są one dwojakiego rodzaju; były one śnione albo przez Jerzego, albo przez jego przyjaciół. Te drugie w „Światłości i radości” nie pojawiają się przypadkowo: dotyczą one bowiem autora i często są ostrzeżeniem przez grożącym mu niebezpieczeństwem; niebezpieczeństwem ze strony nieprzyjaznych mu istot duchowych. Dziś chciałbym przytoczyć jeden z nich.
Krzysztof Janczuk


Sen III Celimeny C.:

Inowrocław, kościół NMP, przed kościołem. Potem stacja kolei. Tłum. Zatłoczony pociąg. Ostatni widok z okien: wspaniała góra; podziw. W pociągu zatłoczony korytarz. Nagłe odczucie: ktoś pociąga mnie za rękaw. Lucyfer. Próba zobaczenia go wprost – nieudana. Lęk. „Proszę pani, mam wolny przedział (względnie miejsce)”. W ciemnym przedziale. Wyglądam przez okno: nie ma góry. Lucyfer vis-á-vis mnie. Blask góry = blask Lucyfera.

Rozmowa z Lucyferem.

Lucyfer: „Proszę powiedzieć ode mnie Prokopiukowi, że w czasie, który nadchodzi, wydarzy się coś, co będzie miało wpływ na jego dalsze losy, ale on nie odgadnie, że to wydarzenie będzie tak ważne”.

Pytam: „To po co ja się o tym dowiaduję?”

Wdzięczny, salonowy śmiech: „Nie zwykłem mówić inaczej!”

Ja: „Kto pan jest?”

On: „Przecież pani to wie!”

Pytam: „Czy Jerzemu coś grozi?”

On: „Tak: szmaragdy! W ucieczce przed prawdziwymi szmaragdami – rzecz groźna – natrafi na kamienie syntetyczne i to będzie jego błąd”.

Ja: „Podobno to, co pan mówi, to kłamstwo?”

Odpowiedź: „Ja nigdy nie kłamię, ja tylko sprawiam, że ludzie kłamią!”

Nagle znowu znajduję się na korytarzu.


[Sen pochodzi z zapisków Jerzego Prokopiuka z okresu: styczeń-marzec 1977.]

 

 

Komentarz:

Mam więc, powinienem, a będzie to ukoronowaniem mojego życia, otworzyć się w pełni na Chrystusa, złożyć ofiarę z siebie i – jeśli zechce On udzielić mi twej Łaski – przyjąć Go jako moje prawdziwe ja. Oto prawdziwe, „groźne, ale szlachetne” szmaragdy. (Może zresztą Wyższe Ja, niby kielich Graala, ma być wykute z prawdziwego szmaragdu?) Uciekam przed ta decyzją; istotnie. Ku czemu? Ku mirażowi „Drugiego Człowieka”, ku szmaragdom sztucznym, ku jakiemuś pozornemu, „sztucznie wyprodukowanemu”, ludzkiemu tylko ego.
Ale dość już siedzenia w worku tego dylematu! Podejmuję oto decyzję: Rozmawiam, raz, z Walterem i Celimeną C. na temat aktualnej sytuacji, dwa: z Walterem na temat mojej fascynacji „świecidełkami” i moich argumentów za nią. A potem: poddaję Ci się, Chryste, bez reszty i błagam Cię, byś mnie zechciał przyjąć.

 

 

 

 

 

 

 

 

---------------------------------------

Jerzy Prokopiuk jako badacz świata duchowego wielką wagę przywiązuje do snów, zarówno własnych, jak i swoich przyjaciół. Stanowią one także przedmiot jego namysłu, co znajduje odzwierciedlenie w Inspiracjach i refleksjach. Często bowiem porusza w nich rolę marzeń sennych jako stanów świadomości umożliwiających człowiekowi wgląd w świat nadprzyrodzony w rozwoju duchowym człowieka. Z tego też powodu ważne są zapisywane przez Jerzego sny Celimeny C., są one bowiem przykładami snów, które nie tylko urzekają swoją oniryczną poetyką, ale także stanowią skierowany do niego przekaz-ostrzeżenie ze świata duchowego. (K. Janczuk)

 

kolejna czesc

powrót do poprzedniej czesci     powrót do strony e Anthropos i Sophia